Joanna Mucha "jest o krok od powrotu do Platformy Obywatelskiej z Polski 2050" - podał we wtorek rano "Super Express". Według tabloidu, do transferu miał nakłaniać posłankę sam lider PO Donald Tusk. "SE" cytuje anonimowego informatora, który twierdzi, że Joanna Mucha miałaby ponownie trafić PO z dwóch powodów: powrotu Tuska oraz spadających sondaży Hołowni. "Widać gołym okiem, że nie ma chemii między posłami Hołowni, a Tusk bardzo umiejętnie próbuje rozbić ruch Szymona" - mówił rozmówca gazety. Doniesieniom tabloidu stanowczo zaprzeczyła Joanna Mucha. "Jakie 'źródła', takie newsy i taka gazeta. Proponuję używać jej w toalecie, do niczego więcej się nie nadaje. Nic, kompletnie nic w tym artykule nie jest prawdą. O powrocie do PO z nikim, powtarzam NIKIM nie rozmawiałam, NIE MAM ZAMIARU wracać. Skąd oni to biorą?" - napisała na Twitterze Joanna Mucha. Joanna Mucha: W tym nie ma nawet ździebełka prawdy Później posłanka Joanna Mucha zaprzeczyła informacjom o swoim transferze w rozmowie z dziennikarzami. - To się nawet nie nadaje do dementowania, bo żeby dementować musi być jakieś źdźbło prawdy, a w tym nie ma nawet ździebełka - powiedziała. - Nie wracam do Platformy - oświadczyła Joanna Mucha. Jan Grabiec: Do tanga trzeba dwojga O ewentualny transfer zapytaliśmy rzecznika prasowego PO. - Na nikogo nie polujemy, zwłaszcza na panią poseł Muchę. Nie zamierzamy werbować nikogo z innych ugrupowań opozycyjnych. To wbrew naszym zasadom. Posłowie, którzy od nas odchodzili, nie byli na siłę przekonywani do tego, że muszą zostać. To kwestia swobodnej, indywidualnej decyzji każdego posła. Nie będziemy nikogo zachęcać ani zatrzymywać. Do tanga trzeba dwojga - powiedział Jan Grabiec dziennikarzowi Interii Jakubowi Szczepańskiemu. Joanna Mucha zaskoczyła kolegów z PO Joanna Mucha przez kilka kadencji posłanką PO, w latach 2011-2013 ministrem sportu w rządzie Donalda Tuska. W styczniu 2021 roku przeszła do Polski 2050 Szymona Hołowni. Kierownictwo Platformy Obywatelskiej do ostatniej chwili nie wiedziało o politycznych planach Joanny Muchy. - Przeszliśmy ze sobą tak długą drogę, że jestem tym zaskoczony - przekazał Interii w styczniu Sławomir Nitras. - Nie mieliśmy żadnego sygnału (o odejściu posłanki - red.), a Joanna Mucha kilka tygodni temu otrzymała propozycję, żeby stać się twarzą opozycji w kontekście walki z COVID-19. Nie chciała z tego skorzystać - bezpośrednio po politycznym transferze przekazał Interii Cezary Tomczyk, ówczesny szef klubu KO. Czytaj też: Joanna Mucha straci immunitet? Tego chce prokuratura