W niedzielę i poniedziałek serwis tvp.info opublikował nowe nagrania z 2014 r. z restauracji "Sowa i Przyjaciele". Na taśmach zarejestrowana jest rozmowa ówczesnego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z ówczesnym prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. Spotkanie byłego szefa MSZ z byłym prezesem prezesa Orlenu odbyło się w słynnej restauracji pod koniec lutego 2014 r. Obaj m.in. zastanawiali się, jakie są szanse PO na utrzymanie władzy i omawiali wewnętrzne sprawy partyjne - konflikt między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem. Ze strony Sikorskiego pod adresem obecnego szefa PO Grzegorza Schetyny pada w pewnym momencie określenie, że "ma knajacki styl lwowskiego żulika". Fragment rozmowy poświęcony był możliwości sprzedaży rafinerii w Możejkach, którą kupił Orlen. Lichocka była pytana we wtorek w programie I Polskiego Radia o komentarz dziennikarza "Faktu" Mikołaja Wójcika, który stwierdził, że przyszedł czas na nową opozycję, bo po ujawnieniu nowych taśm, jeszcze raz mogliśmy zobaczyć, czego się można spodziewać po starej opozycji. Posłanka PiS powiedziała, że zgadza się z tym komentarzem. Zdaniem Lichockiej, wyborcy PO i Nowoczesnej są w "dosyć dramatycznej sytuacji". "Mają poglądy, które nie pozwalają im popierać PiS (...) szanuję to oczywiście, że ktoś może mieć inne poglądy, inne spojrzenie i nie głosować na PiS, ale wtedy to naprawdę ma problem, na kogo głosować. Bo okazuje się, że liderzy opozycji, ci, którzy uzurpują sobie prawo do reprezentowania tego elektoratu, są tak naprawdę osobami nieuczciwymi" - zaznaczyła posłanka PiS. Jak oceniła, liderzy opozycji są nieuczciwi, ponieważ "ciągle swoich wyborców wprowadzają w błąd". "To jest zupełnie cyniczne" - podkreśliła. "Bardzo współczuję wyborcom PO, jak muszą słyszeć znowu swoich liderów, swoich polityków, którym ufali, jak między przekleństwami opowiadają o kasie, zegarkach i różnych operacjach, które mają omijać prawo, mają spowodować, że jeszcze się lepiej ustawią, będą mieli jeszcze więcej kasy i tam ani jednego słowa nie ma o dobru Polski, o wspólnocie" - powiedziała Lichocka.