- Postępowanie wszczęte zostało z art. 158 i dotyczy pobicia w dniu 4 września br. dwóch Polaków w miejscowości Harlow, na terenie Wielkiej Brytanii - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Michał Dziekański. Jak wyjaśnił, prokuratura będzie prowadzić równolegle działania w Polsce i w Wielkiej Brytanii, m.in. w ramach pomocy prawnej. - W Polsce chcemy przesłuchać osoby najbliższe pokrzywdzonym, żeby ustalić, czy miały wiedzę na temat tych zdarzeń. Zwrócimy się też do konsulatu w Londynie o informacje na temat tego, co się zdarzyło, w szczególności ustalenia, jaki organ prowadzi postępowania. Chcemy też uzyskać dokumenty dot. pokrzywdzonych, m.in. dokumentację medyczną - powiedział. Atak na dwóch Polaków Prokuratura zamierza też zwrócić się do strony brytyjskiej o pomoc prawną - przede wszystkim poprzez przesłanie kopii materiałów z tamtejszego postępowania. - Chcielibyśmy też przesłuchać pokrzywdzonych. Trudno przesądzić, kiedy i gdzie byłoby to możliwe. Będziemy starali się przeprowadzić te czynności w sposób jak najmniej dla nich dolegliwy - dodał prokurator. Do ataku na dwóch Polaków doszło w niedzielę nad ranem - zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł liczący ponad 700 uczestników marsz milczenia, upamiętniający śmierć Polaka pobitego także w tej miejscowości, pod koniec sierpnia. 40-latek zmarł w szpitalu, w wyniku odniesionych obrażeń głowy. Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo również w sprawie tego zabójstwa oraz pobicia innego Polaka przez około 20 napastników. Wizyta polskich ministrów Śledczy prowadzący obie sprawy biorą pod uwagę, że sprawcy mogli być motywowani nienawiścią na tle narodowościowym. W związku z tymi atakami w poniedziałek do Wielkiej Brytanii udali się ministrowie: spraw wewnętrznych i administracji - Mariusz Błaszczak oraz spraw zagranicznych - Witold Waszczykowski. Rozmawiali z szefową brytyjskiego MSW Amber Rudd oraz szefem dyplomacji Borisem Johnsonem. We wtorek doszło do spotkania władz policji hrabstwa Essex i przedstawicieli polskiej Komendy Głównej Policji; ustalono m.in., że tamtejszą policję będzie przez tydzień wspierał polski funkcjonariusz. W polskim umundurowaniu ma uczestniczyć w dziennych i nocnych patrolach, by - jak informowano - "wysłać silny sygnał o wsparciu" dla polskiej społeczności w Harlow.