Oznacza to, że w Wielki Czwartek, który jest świętem kapłanów, w katedrze warszawskiej tradycyjną liturgię odprawi już nowy arcybiskup. Nadzieję na to ma wielu duchownych. Czy nowym metropolitą będzie jedna z trzech osób wymienianych w mediach: abp Józef Michalik, bp Kazimierz Nycz albo abp Henryk Hoser? Niewykluczone. Jednak w świetle ostatnich wydarzeń związanych z lustracją w polskim Kościele wydaje się, że mniej pewna jest kandydatura abp. Józefa Michalika, i to mimo że metropolita przemyski był zarejestrowany jako TW bez swojej wiedzy i nie ma żadnych śladów jego współpracy. Na korzyść biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Kazimierza Nycza działa to, że nie dał się zwerbować SB mimo wielu prób podejmowanych przez funkcjonariuszy. Nie wiadomo, na ile prawdziwe są informacje, że abp Hoser, dawniej misjonarz, obecnie sekretarz Kongregacji Ewangelizacji Narodów, nie jest specjalnie zainteresowany objęciem tej funkcji. Z informacji "Rz" wynika, że trzy kandydatury na metropolitę warszawskiego (tzw. terno) tym razem nie zostały przekazane do Watykanu z nuncjatury w Warszawie. Stało się tak dlatego, że proces wyłaniania kandydatur w Polsce był już długi i pojawiło się w nim wiele nazwisk. Kandydatów tym razem wybrano bezpośrednio w watykańskiej Kongregacji do spraw Biskupów i przestawiono papieżowi. Wskazuje na to także nazwisko abp. Hosera, bardzo cenionego w Watykanie, lecz mało znanego w Polsce, który najprawdopodobniej nie pojawił się wśród nazwisk kandydatów przysłanych z kraju. Do Wielkiego Czwartku, 5 kwietnia, zostało niewiele czasu, dlatego nominacja metropolity warszawskiego powinna być ogłoszona dość szybko. Tradycyjne dni ogłaszania nominacji przez Watykan - 19 i 25 marca - mogą być nieco późnym terminem. Według "Rzeczpospolitej nie stanie się to jednak w tym tygodniu, bo do niedzieli trwają rekolekcje kurii rzymskiej.