podkreślił jednak, że cały czas ma nadzieję, że nastąpi - jak powiedział - "otrzeźwienie" wśród polityków PiS i parlament przyjmie ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację przez prezydenta Traktatu z Lizbony. Sobotni "Dziennik" napisał, że szef klubu PO deklaruje, iż jeśli "sprawy nie posuną się naprzód, będzie przekonywał kolegów do wariantu przyspieszonych wyborów". "W kierownictwie PO ten pogląd nie jest odosobniony" - cytuje "Dz" Chlebowskiego. Gazeta przywołuje też wypowiedź innego polityka PO, według którego w Platformie rozważany jest też wariant połączenia wyborów z referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu. - Tu nie ma żadnej z naszej strony decyzji. Tak sobie luźno w tej chwili dywaguję. Jeśli ma sens działanie takie, że nawet idziemy w kierunku nowych wyborów, to sensowne z punktu widzenia podniesienia frekwencji (w referendum) byłoby połączenie wyborów z referendum - powiedział Komorowski. Ale - zastrzegł - "takich planów na razie nie ma, to jest teoretyczna możliwość". Komorowski podkreślił też, że jego zdaniem, ewentualne wybory i referendum niosłyby "poważne niebezpieczeństwo" odbudowania się "skrajnych i radykalnych ugrupowań". W tym kontekście mówił o Samoobronie i LPR, oraz o jakimś nowym ugrupowaniu - jak to określił - "z okolic Torunia". - Odbudowanie radykalnych ugrupowań populistycznych i nacjonalistycznych jest zagrożeniem dla jakości polskiego życia politycznego. Dlatego (wybory i referendum) to nie jest plan, to jest możliwość, ale niesłychanie dramatyczna - uważa marszałek. Również inny polityk PO pytany w sobotę w radiowej "Trójce" na ile poważnym projektem są przyspieszone wybory parlamentarne odpowiedział, że "nie ma teraz takiego projektu". - Przyspieszone wybory byłyby ostatecznością, musielibyśmy się na to zdecydować wspólnie z koalicjantem - powiedział Gowin. Jak dodał, PO nie będzie koalicjanta - PSL - "stawiać pod ścianą". - Przede wszystkim, nie chcielibyśmy stawiać pod ścianą Polaków, bo wiadomo, że - to pokazują chociażby te słupki popularności poszczególnych partii - Polacy chcą w tej chwili stabilizacji - stwierdził Gowin. Ale - jak dodał - "wykluczyć takiego wariantu w tej chwili nie można".