Jak dowiedział się dziennikarz radia RMF FM, są pewne sygnały, że ojciec trzylatka może przebywać za granicą. Żeby jednak wystawić ENA, musi się uprawomocnić decyzja sądu o areszcie, co nie jest wymagane przy wydaniu listu gończego. Oznacza to, że na razie mężczyzna podejrzany o porwanie dziecka jest poszukiwany przez wszystkie jednostki policji, ale jedynie na terenie kraju. Przypomnijmy - 3-letniego Fabiana uprowadziło we wtorek rano sprzed bloku na jednym z osiedli w Radomiu trzech mężczyzn. Wyrwali dziecko matce i zabrali do samochodu, którym odjechali w nieznanym kierunku. W związku z uprowadzeniem 3-latka uruchomiony został Child Alert - system szybkiego rozpowszechniania informacji o zaginionym dziecku. Po południu we wtorek na policyjny fax przesłane zostało pismo podpisane przez ojca chłopca, w którym oświadczył on, że dziecko przebywa z nim. Mężczyzna zadzwonił także do redakcji radia RMF FM. - Fabianek jest ze mną. Ja nie mam zamiaru go oddać, bo ja muszę dziecku zrobić badania. Od pół roku nie wiem, co dzieje się z moim synkiem - powiedział ojciec 3-latka. - Zabrałem go dzisiaj od matki, ponieważ nie widziałem synka od pół roku. Matka doskonale wiedziała, że to ja wziąłem dziecko od niej dzisiaj rano - dodał mężczyzna. Wczoraj sąd w Radomiu zgodził się na tymczasowe aresztowanie Sebastiana N. Jeśli zostanie on zatrzymany przez policję, wówczas trafi do tymczasowego aresztu na 14 dni. W tym czasie będzie przesłuchany przez prokuratora, przedstawione mu zostaną zarzuty i śledczy zdecydują, czy wystąpią do sądu o dalszy areszt dla mężczyzny. Prokuratura wystąpiła także o tymczasowy areszt dla trzeciego z podejrzanych o uprowadzenie chłopca. Jednak sąd podobnie jak w czwartek, w przypadku dwojga innych podejrzanych: 38-letniej kobiety i 46-letniego mężczyzny, odrzucił wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. (abs) Krzysztof Zasada