Postępowanie dotyczące nieprawidłowości w tym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi od czerwca ubiegłego roku. Kamiński powiedział, że plan przesłuchań polityków, a także prokuratorów i policjantów, przesłany został ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu. W sumie ma być przesłuchanych około 100 osób. Pytany o jakie nazwiska chodzi Kamiński powiedział, że były one wymieniane przez Danutę Olewnik - siostrę uprowadzonego i zabitego przez bandytów syna biznesmena spod Płocka. W poniedziałek w programie TVN "Teraz My" Danuta Olewnik wymieniła nazwiska ministrów, do których ona albo jej ojciec zwracali się osobiście. Chodziło im o wzmożenie nadzoru nad śledztwem w sprawie porwania Krzysztofa. Danuta Olewnik mówiła, że ona zwracała się do wiceministra SWiA Andrzeja Brachmańskiego, szefa tego resortu Ryszarda Kalisza, a także ministrów sprawiedliwości: Marka Sadowskiego i Andrzeja Kalwasa oraz do zastępcy prokuratora generalnego Kazimierza Olejnika. Dodała, że jej ojciec był z kolei u prokuratorów krajowych Karola Napierskiego i Janusza Kaczmarka. Olewnik wymieniła także nazwiska prokuratorów prowadzących śledztwo po uprowadzeniu Krzysztofa. Chodzi o m.in. prokuratora z prokuratury rejonowej w Sierpcu Leszka Wawrzyniaka, który jako pierwszy prowadził śledztwo oraz prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Warszawie Roberta Skawińskiego, który chciał w 2005 roku aresztować jednego z porywaczy Sławomira Kościuka, ale nie zgodzili się na to jego przełożeni. Prokurator Kamiński powiedział, że śledczy z Olsztyna zwrócili się do szefa MSWiA o udostępnienie materiałów operacyjnych policji ze śledztwa w sprawie Olewnika. Chodzi o materiały, których nie ma w aktach głównych sprawy. Kamiński pytany o "kreta w policji" odpowiedział, że ta kwestia pojawia się tylko w części śledztwa dotyczącej sprawdzania wątku, jak porywacze weszli do domu Krzysztofa Olewnika. Wyjaśnił, że nie było śladów włamania do domu, a porywacze weszli przez otwarte drzwi od strony basenu. Prokuratura przypuszcza, że drzwi mógł otworzyć uczestnik imprezy poprzedzającej porwanie. Gośćmi Olewnika byli podczas tej imprezy policjanci. - W tym kontekście badany jest wątek ewentualnego udzielenia pomocy bandytom - podkreślił Kamiński. Do porwania Krzysztofa Olewnika, doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Sprawę porwania i zabójstwa Olewnika rozwikłali dopiero olsztyńscy prokuratorzy, po tym jak śledztwo przekazano im z Warszawy w lipcu 2006 r. Olsztyńscy śledczy zatrzymali sprawców i odnaleźli ciało zamordowanego. Proces w tej sprawie toczył się od października 2007 roku. Pod koniec marca br. Sąd Okręgowy w Płocku skazał oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi. Ośmioro ich wspólników otrzymało kary od jednego roku w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony. Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo w olsztyńskim areszcie. W czerwcu ub. roku w celi powiesił się Wojciech F., któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni, a w miniony piątek - Sławomir Kościuk skazany na dożywocie.