W ocenie Beaty Mazurek, śledczy powinni zająć się sprawą z urzędu. W jej opinii, zachowanie ministerstwa można uznać za działanie na szkodę interesu publicznego. Posłanka chce, by nadzór nad postępowaniem objął Prokurator Generalny. W jej ocenie, ministerstwo sportu nie ma wśród swoich obowiązków nabywania biletów na komercyjne występy. Jak podkreśla, urzędników obciąża też "szokująco wysoka kwota wydana na ten kontrowersyjny cel."Joanna Mucha broniła dziś działań swojego resortu, ale zapowiadała też, że w razie potrzeby będzie do dyspozycji prokuratury. Mówiła, że to Narodowe Centrum Sportu było nabywcą biletów, a nie jej ministerstwo. Prokuratura bada już sprawę sześciu milionów złotych, którymi ministerstwo dofinansowało koncert Madonny na Stadionie Narodowym. Dotacja miała się zwrócić, ale według raportu NIK resort stracił prawie pięć milionów złotych.