Opinia nie jest wiążąca dla premiera, który podejmuje decyzję w sprawie szefa funduszu. Jak się nieoficjalnie dowiedziała Informacyjna Agencja Radiowa, Rada NFZ pozytywnie oceniła prace Agnieszki Pachciarz. Jednocześnie rada wyraziła zrozumienie dla prawa ministra do doboru współpracowników. Arłukowicz: Nie może być tak... Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, premier odwołuje prezesa NFZ na wniosek ministra zdrowia, po zasięgnięciu opinii Rady Funduszu. Jak mówił Arłukowicz na konferencji prasowej w środę, NFZ po wprowadzeniu systemu eWUŚ niewłaściwie weryfikował nieubezpieczonych. - Nie może być tak, że urzędnicy nie do końca weryfikują osoby, które wyskakują w systemie eWUŚ jako nieubezpieczone, jednocześnie wyciągają natychmiast rękę po pieniądze czy do pacjentów, czy do budżetu państwa - podkreślił, tłumacząc dlaczego złożył wniosek o odwołanie prezes NFZ. Arłukowicz poinformował, że - jeżeli premier przyjmie jego wniosek - obowiązki prezesa do czasu powołania nowego szefa NFZ będzie pełnił dotychczasowy wiceprezes Marcin Pakulski. Spór Spór pomiędzy MZ a NFZ dotyczy osób, które w systemie eWUŚ widnieją jako nieubezpieczone, ale w rzeczywistości posiadają uprawnienie do świadczeń (np. pracownicy, których pracodawca nie zgłosił do ubezpieczenia). W ocenie MZ Pachciarz przedstawiła zawyżoną liczbę takich osób i zażądała zbyt dużych pieniędzy z dotacji budżetowej na ich świadczenia zdrowotne. Prezes NFZ złożyła w tej sprawie skargę na ministra zdrowia do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Według Pachciarz spór z MZ nie miał charakteru konfrontacyjnego. Jak wyjaśniała w środę, chodziło o prawidłowe zweryfikowanie liczby osób, które w eWUŚ widnieją jako nieubezpieczone, a złożenie wniosku do sądu administracyjnego wynikało nie tylko z troski o wyższe pieniądze dla pacjentów, ale także z konieczności zachowania dyscypliny finansów publicznych i ryzyka odpowiedzialności karnej za nierzetelne zarządzanie instytucją państwową.