To już kolejny raz, kiedy komisja etyki zajmowała się wnioskiem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-petru,gsbi,2394" title="Ryszarda Petru" target="_blank">Ryszarda Petru</a> o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o wypowiedź prezesa PiS podczas lipcowego posiedzenia Sejmu. Kaczyński po słowach <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borysa Budki" target="_blank">Borysa Budki</a> (PO), który przywoływał postać zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwrócił się do oponentów mówiąc: "Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami".Kaczyński nie stawił się na środowym posiedzeniu komisji etyki. W środę, po posiedzeniu komisji etyki, jej przewodniczący Krzysztof Mieszkowski poinformował dziennikarzy, że decyzja ws. wniosku Petru o ukaranie Kaczyńskiego została podjęta. "Czekamy teraz dwa tygodnie na uprawomocnienie się tej decyzji" - podkreślił. Dopiero wtedy - jak wskazał - zostanie ona podana do informacji publicznej. Mieszkowski tłumaczył, że wynika to z Regulaminu Sejmu. Kaczyński - jak mówił - ma teraz dwa tygodnie na odwołanie się od decyzji komisji etyki. Zgodnie z Regulaminem Sejmu posłowi przysługuje odwołanie się od uchwały komisji etyki; złożenie odwołania wstrzymuje podanie treści uchwały do wiadomości publicznej. Mieszkowski dopytywany, za czym on sam głosował ws. Kaczyńskiego, odparł: "Osobiście głosowałem za ukaraniem". Jak dodał, kary, które są zapisane w Regulaminie Sejmu, są "niezwykle poważne" i należy je traktować "odpowiedzialnie". Pytany, jak komisja zareagowała na to, że prezes PiS po raz kolejny nie stawił się na jej posiedzeniu, powiedział: "Źle na to reagujemy. To jest właśnie jeden z tych elementów, który nas irytuje. To jest również informacja niezwykle ważna dla wszystkich, przede wszystkim dla naszych wyborców i wyborczyń, że nie wszyscy posłowie, nie wszystkie posłanki poważnie traktują swoje obowiązki sejmowe, lekceważąc opinię publiczną i wyborców". Pierwszy raz wnioskiem o ukaranie Kaczyńskiego komisja etyki miała zająć się na początku stycznia, jednak z powodu niestawienia się prezesa PiS na posiedzenie, nie rozpatrzono wniosku w tej sprawie. Na początku lutego komisja ponownie nie rozpatrzyła wniosku b. lidera Nowoczesnej z powodu nieobecności posła Kukiz'15 Grzegorza Długiego, wchodzącego w skład komisji etyki poselskiej. Komisja etyki, po rozpatrzeniu sprawy i stwierdzeniu naruszenia przez posła zasad etyki poselskiej, może w drodze uchwały: zwrócić posłowi uwagę, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić nagany. Uchwały komisji podaje się do wiadomości publicznej.