Ozimek poinformował, że akt oskarżenia dotyczy dwóch pracowników częstochowskiego ośrodka zamiejscowego Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach, którzy od początku października ub. roku prowadzili kontrolę skarbową w firmie z branży motoryzacyjnej, mieszczącej się w Lublińcu. - W trakcie kontroli urzędnicy poinformowali właścicielkę firmy, że ujawnili nieprawidłowości w zakresie rozliczenia podatków, które będą skutkowały koniecznością zapłaty przez firmę kwoty 100 tys. zł. Jednocześnie stwierdzili, że w zamian za kwotę 10 tys. zł odstąpią od wykazywania uchybień w protokole kontroli - poinformował Ozimek i dodał, że właścicielka ustaliła z urzędnikami miejsce przekazania pieniędzy i "o korupcyjnej propozycji poinformowała policjantów" z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. 17 października 2014 roku, w umówionym miejscu kobieta przekazała pieniądze, po czym do pomieszczenia weszli policjanci, którzy zatrzymali inspektora kontroli skarbowej i jego asystenta. W wyniku przeszukania inspektora znaleziono przy nim pieniądze w łącznej kwocie 10 tys. zł - poinformował Ozimek. W śledztwie ustalono ponadto, że "ten sam inspektor kontroli skarbowej nakłaniał innego inspektora do przekroczenia uprawnień służbowych". Oskarżony poprosił o spotkanie inspektora - W sierpniu 2013 roku oskarżony poprosił o spotkanie inspektora, który prowadził kontrolę firmy z Kłobucka, zajmującej się handlem stalą (...) Poprosił go, aby ten nie wykazywał wszystkich zobowiązań podatkowych, należnych Skarbowi Państwa. Czynności śledcze pozwoliły na stwierdzenie, iż kontrolowana firma należała do dobrej znajomej inspektora - podał w komunikacie rzecznik częstochowskiej prokuratury. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Lublińcu. Początkowo inspektor kontroli skarbowej nie przyznał się do przyjęcia korzyści majątkowej oraz "wyjaśnił, że w trakcie kontroli nie ujawniono żadnych nieprawidłowości". - W trakcie kolejnego przesłuchania podejrzany przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa, jednakże zaprzeczył, iż żądał pieniędzy od właścicielki firmy. Jednocześnie inspektor nie przyznał się do nakłaniania inspektora z UKS w Katowicach do przekroczenia uprawnień służbowych - poinformowano. Do przyjęcia korzyści majątkowej nie przyznał się asystent inspektora kontroli skarbowej. "W złożonych wyjaśnieniach stwierdził jednak, że w protokole kontroli firmy z Lublińca nie wykazano wszystkich nieprawidłowości" - podano w komunikacie. Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował dwumiesięczny areszt, który w toku śledztwa został zamieniony na poręczenie majątkowe, zawieszenie w czynnościach służbowych i zakaz opuszczania kraju. Za przyjęcie korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną stanowiące naruszenie przepisów prawa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności. Za podżeganie do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej kodeks również przewiduje do 10 lat.