Byłemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości w lipcu 2014 roku odebrano prawo jazdy za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, w 2009 roku za przekroczenie dozwolonej liczby punktów. Szmit nie widzi w tym sensacji. - To, że będę odpowiadał za budowanie dróg... nie wiem, czy to rzeczywiście w czymś przeszkadza. Jest też w ministerstwie sekretariat bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tym będzie się zajmował bezpośrednio pan minister Adamczyk, więc ja za te sprawy nie będę odpowiadał. Nie będę się tym zajmował - powiedział w rozmowie z Superstacją.Partyjni koledzy nowego wiceminister infrastruktury i budownictwa nie widzą nic niestosownego w nominacji dla Szmita. - Któż z nas kierowców jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem - stwierdził wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Jego zdaniem, "niedobre doświadczenia" Szmita mogą się wręcz przełożyć na sprawne zarządzanie tym obszarem.