- Często mówimy, że Polska korzysta z pomocy finansowej Unii Europejskiej, oczywiście to jest ważne, ale nie najistotniejsze. Znacznie ważniejsza jest stabilność, którą Polska uzyskała na arenie międzynarodowej, pewność działania, możliwość inwestowania w Polsce przez zachodnich inwestorów, którzy robią to z chęcią w kraju, który jest członkiem UE - podkreślił b. premier. Zdaniem Buzka postrzeganie Polski przez inne państwa jako stabilnego i atrakcyjnego kraju jest wynikiem także członkostwa w NATO. - Nie ma żadnych wątpliwości, że to dodaje nam stabilności i pewności, jeśli chodzi o naszą sytuację polityczną, demokrację w Polsce oraz sytuację wolnorynkową - zaznaczył. Jak dodał, być może to wszystko jest więcej warte, niż bezpośrednie środki finansowe, które uzyskuje nasz kraj w związku z członkostwem w UE. Zastrzegł przy tym, że w żadnym razie nie bagatelizuje unijnych pieniędzy, bo - jak dodał - pomagają nam one w tworzeniu "kapitału wiedzy", czyli m.in. przekwalifikowaniu i doszkalaniu zawodowym ludzi. Były premier zaznaczył, że jeszcze nigdy w historii UE żadne pojedyncze państwo, nie dostawało ze środków centralnych tak wielkiej pomocy jak Polska. Dlatego - jak mówił - musimy to jak najlepiej wykorzystać. Zwrócił uwagę, że obecnie inne kraje postrzegają Polskę "nieźle", ale - jak podkreślił - cały czas musimy się starać i pracować, by taką pozycję utrzymać. Buzek zaznaczył, że jest pytanie, czy my, Polacy tę wielką szansę, którą daje nam Unia Europejska wykorzystamy. Według niego, wykorzystanie środków unijnych nawet w 100 proc. nie jest aż tak wielkim problemem. - Trzeba się oczywiście zmobilizować i my to zrobimy - ocenił. Według b. premiera w latach 2004-2006 Polska była jednym z krajów, który najlepiej wykorzystywał środki unijne. - Znacznie ważniejsze, bardziej kłopotliwe i trudniejsze jest wykorzystanie tych środków dobrze, prorozwojowo, by Polska stała się konkurencyjna w skali świata - zaznaczył. - Warunkiem do tego by polska gospodarka mogła konkurować na wszystkich rynkach, by mogła ścigać europejską czołówkę i rozwijać się znaczniej szybciej niż dotychczas jest właściwe i efektywne wykorzystanie funduszy unijnych - podkreślił Buzek. Zdaniem byłego premiera, Polska jeszcze nie umie wydawać pieniędzy na prorozwojowe projekty, "tak by stworzyć podstawy do stałego wzrostu gospodarczego, tworzenia nowych miejsc pracy". Podkreślił, że ważne jest, by zrozumieć iż obecnie z innymi krajami, gospodarkami konkuruje się wiedzą, pomysłami, innowacjami, a nie surowcami, czy towarami, które każdy może wyprodukować.