"Mężczyzna był poszukiwany - interwencja w związku ze zgłoszeniem kierowcy wobec mężczyzny pod wpływem alkoholu, który pomimo próśb kierowcy naruszał prawo, znieważył interweniujących funkcjonariuszy, był poszukiwany oraz groźbą próbował zmusić ich do odstąpienia od czynności" - podała w środę na Twitterze policja. To reakcja na zatrzymanie, do którego doszło w niedzielę (30 sierpnia), około godz. 21, na ul. Wojska Polskiego w Jeleniej Górze. Policjanci interweniowali, ponieważ mężczyzna nie chciał wyjść z elektryczną hulajnogą z autobusu miejskiego. Film przedstawiający fragment zajścia trafił do internetu. Dwóch funkcjonariuszy obezwładniło mężczyznę "Informuję pana po raz ostatni, bo nie będę z panem dyskutował. Albo pan zacznie wykonywać moje polecenia i z hulajnogą opuści autobus, albo użyję wobec pana środków przymusu bezpośredniego. Proszę wziąć hulajnogę i wysiąść" - zwrócił się do mężczyzny jeden z funkcjonariuszy. "Rozumiem, a mogę zadać pytanie" - odpowiedział mężczyzna. "Nie, proszę pana" - odpowiedział policjant. Następnie dwóch funkcjonariuszy obezwładniło mężczyznę, wyprowadziło go siłą z autobusu, a na przystanku autobusowym położyło na ziemię i założyło kajdanki. Świadkami były dzieci - dwie córki mężczyzny i koleżanki jednej z nich. "Tato, tatusiu" - wołały córki. Na nagraniu słychać przeraźliwy krzyk i rozpaczliwy płacz dzieci. "Dzwoń do mamy!" - krzyknęła jedna z dziewczynek. Dzieci próbował uspokoić kierowca autobusu. "Ale co się dzieje! Ale co się z nim stało?" - krzyczała jedna z dziewczynek. "Nic. Skują go i zabiorą go" - powiedział kierowca. "Ale gdzie?" - dzieci nie rozumieją. "Na komendę pewnie" - wyjaśnił kierowca. Następnie, przy nieustającym krzyku dzieci, widać, jak policjanci prowadzą skutego mężczyznę do radiowozu. Jedno z dzieci informuje, że nagrało całe zdarzenie. "Ktoś oszalał! Składam interpelacje MSWiA o celowość takich akcji" - napisał na Twitterze poseł Dariusz Joński, udostępniając film. Oświadczenie w sprawie interwencji zamieściła na Facebooku Komenda Miejska Policji w Jeleniej Górze. "Policjanci (...) zatrzymali 35-letniego jeleniogórzanina podejrzanego o znieważenie funkcjonariuszy oraz o zmuszanie ich groźbą do odstąpienia od czynności prawnych" - napisano. Jak dodano, "mężczyzna poszukiwany był do ustalenia miejsca pobytu przez Prokuraturę Rejonową w Jeleniej Górze". Fakt ten wyszedł na jaw w trakcie interwencji. Policja o okolicznościach zdarzenia Jeleniogórska KMP wyjaśnia okoliczności zdarzenia. "30 sierpnia, około godziny 21, do oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji zwrócił się kierowca autobusu komunikacji miejskiej o podjęcie interwencji wobec pasażera, który próbował przewieźć hulajnogę elektryczną, co jest niezgodne z regulaminem przewoźnika" - zaznaczono. Policja potwierdziła, że mężczyzna przebywał w autobusie z trójką nieletnich w wieku ośmiu i 14 lat (starszej córce towarzyszyła koleżanka, jej rówieśniczka). "Od mężczyzny wyraźnie było czuć zapach alkoholu" - podkreśliła policja. "Policjanci ponownie poinformowali mężczyznę o tym, że może kontynuować podróż bez hulajnogi bądź z nią wysiąść - zaznaczyła KMP w Jeleniej Górze. Policja zapewniła też, że funkcjonariusze polecili mężczyźnie, aby wysiadł z autobusu "w związku z faktem łamania regulaminu przewoźnika, jak również w związku z koniecznością wykonania czynności odnośnie ustalenia jego miejsca pobytu". "35-latek jednak nie reagował na żadne polecenia, wobec tego funkcjonariusze zmuszeni byli użyć środków przymusu bezpośredniego i wyprowadzić go z autobusu" - napisano. Podkreśliła przy tym, że w trakcie przewozu do komisariatu mężczyzna był wulgarny, agresywny, wyzywał funkcjonariuszy. "Został zatrzymany w policyjnym areszcie. Następnego dnia przedstawiono mu zarzuty w tej sprawie" - poinformowała jeleniogórska policja. Za popełnione czyny mężczyźnie może grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Dziećmi zaopiekowała się matka.