Zginęły wówczas dwie osoby, a cztery zostały ranne. Strzały padły, gdy na ławie oskarżonych zasiadło 8 przestępców ze Zgorzelca, wśród nich przywódca grupy Mariusz M. Trzech z oskarżonych odpowiadało z wolnej stopy. Trzech pozostałych zostało doprowadzonych z aresztu. To właśnie oni posłużyli się - ukrytą w toalecie - bronią.