J.Kaczyński przemawiał do wiernych pozostających pod jasnogórskimi murami kilkadziesiąt minut po zakończeniu mszy, która była główną częścią pielgrzymkowych uroczystości. Podkreślał, że kochający wolność Polacy muszą walczyć o związaną z tym pojęciem prawdę - w oparciu o wezwanie ks. Jerzego Popiełuszki, by zło zwyciężać dobrem. - Jeżeli dzisiaj czegokolwiek w Polsce brakuje, jeśli mamy dzisiaj jakiś wielki deficyt w naszym życiu publicznym, to jest to deficyt prawdy. O tę prawdę - najbardziej podstawową, która określa nasze człowieczeństwo, głoszoną przez Kościół - o prawdę, która łączy nas z Bogiem, musimy walczyć - wołał prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Musimy także walczyć o prawdę codzienną, która odnosi się do wszystkiego, co dzieje się w naszym kraju, a co tak często jest przekręcane, zmieniane przez tych, którzy prawdy się boją i prawdy nie znają - dodał J.Kaczyński, wskazując że chodzi o tych, "którzy czasem tak bardzo nie chcą prawdy, że nie chcą lub nie potrafią być Polakami - choć mówią po polsku i choć wydawałoby się, że Polakami być powinni". - Do takich Polaków - wskazał prezes PiS - trzeba wyjść, podając im rękę. Rękę trzeba podać także osobom słabym, które obok silnych przychodzą na Jasną Górę szukać życiowej siły. - Musimy do nich iść - to jest (...) trudna misja, która jest naszym obowiązkiem - mówił, apelując by odbywała się ona w duchu wezwania ks. Popiełuszki - by zło do dobrem zwyciężać. J.Kaczyński oceniał, że zwycięstwa będą tym łatwiejsze, im bardziej Polacy zjednoczą się - także wokół Radia Maryja, Telewizji Trwam i "tego nowego, naprawdę wielkiego, genialnego pomysłu, jakim jest telefonia komórkowa". Prezes PiS zadeklarował, że jeśli tylko telefonia ruszy, sam natychmiast taki telefon nabędzie, co redemptoryści skwitowali, że nowa sieć działa już od soboty. - Mam nadzieję, że będzie nas wiele, bo to naprawdę świetna rzecz. To genialny pomysł, by ta wielka rodzina była jeszcze mocniej ze sobą związana, by się konsolidowała - ocenił polityk. Przekonywał pielgrzymów, że ich widok daje mu pewność, że Polacy są wielkim narodem - gdy przybywają "do stóp tronu Królowej Polski, aby się wzmocnić" - "by być gotowymi do podjęcia wielkich zadań związanych z naszą wiarą", a także z tym, "co stanowi, że jesteśmy Polakami, a więc narodem, który jak może żaden inny w świecie kocha wolność". Jak mówił, trzeba podjąć wspólne dzieło i zwyciężyć, "bo Polska musi być, a by była, musi być z Kościołem". Jak bowiem - według prezesa PiS - "mówią nawet ci, którzy nie do końca są z nami" - nie można wyobrazić sobie polskości bez Kościoła. "Budujmy to wszystko, budujmy jedność, wyciągajmy ręce, zwyciężajmy zło dobrem, a przyjdą czasy lepsze, przyjdą czasy zwycięskie" - skonkludował J.Kaczyński.