Mam nadzieję, że w żadnym razie nie będzie to element kampanii wyborczej, to byłby chyba najgorszy scenariusz, którego nie życzą sobie rodziny ofiar, one najboleśniej odczuwają takie insynuacje" - powiedział Jarubas podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach. Dodał, że chciałby wierzyć, iż "kampania będzie toczyć się jednak w oparciu o argumenty, o merytoryczną dyskusję, a nie zarzuty". - Chciałbym też wierzyć, że wyciągniecie tych zapisów akurat teraz jest przypadkowe, a nie jest elementem zaplanowanej kampanii, bo świadczyłoby to jak najgorzej o inicjatorach tego typu pomysłów - powiedział kandydat PSL. Radio RMF FM poinformowało we wtorek, że dotarło do najnowszej opinii biegłych powołanych przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa; ma ona zawierać o ok. 30 proc. więcej odczytanych słów niż odczytali eksperci z Krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna i o ok. 40 proc. więcej niż jest w stenogramach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Według rozgłośni, na podstawie stenogramu obraz tego, co działo się w kabinie pilotów tupolewa, znacząco odbiega od wcześniejszych ustaleń zespołów ekspertów. Wynika z nich, iż w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako Dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydawała polecenia członkom załogi, zachęcała do lądowania. Sugestie o konieczności lądowania miały też padać z ust dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany. Naczelna Prokuratura Wojskowa odnosząc się do ujawnionych stenogramów oceniła, że są one obarczone szeregiem nieścisłości. Zapowiedziała też wniosek o śledztwo ws. wycieku. Adam Jarubas w ramach swojej kampanii wyborczej gości we wtorek w woj. śląskim, w programie wizyty oprócz Katowic są też Gliwice, Rybnik, Godów i Pilica w powiecie zawierciańskim. Choć w aglomeracji śląskiej poparcie dla PSL w wyborach jest niższe niż w rolniczych regionach (lepsze wyniki partia notuje na terenie Podbeskidzia i w regionie częstochowskim - PAP), to kandydat PSL z optymizmem ocenia swoje szanse w środowiskach miejskich. "Patrzę na to, jak jest postrzegane PSL i jak to postrzeganie się zmienia. W moim rodzinnym mieście - w Kielcach nie wygrywało, a w ostatnich wyborach uzyskało wyniki lepsze niż PO. Nie ma szklanego sufitu. Sukcesy moich kolegów samorządowców pokazują, że również w środowiskach miejskich PSL zdobywa głosy, pewnie nie tak, jakbyśmy sobie życzyli, ale to jest kwestia pokazywania pracy programowej" - mówił.