Sędzia TK Jarosław Wyrembak wysuwa pod adresem prezes Julii Przyłebskiej szereg zarzutów. W kolejnym już piśmie do sędziów TK Wyrembak podkreśla, że w marcu bieżącego roku Trybunał pod przewodnictwem Przyłębskiej orzekł jednogłośnie, że nowa KRS została wybrana zgodnie z konstytucją. Tymczasem Wyrembak miał zostać usunięty ze składu orzekającego, ponieważ nie zgadzał się z wyrokiem."Za bezwzględnie niedopuszczalne uznaję usuwanie sędziego ze składu orzekającego w jakiejkolwiek sprawie bez żadnych przyczyn (...) przypadek usunięcia mnie ze składu orzekającego w sprawie K 12/18, dotyczącej Krajowej Rady Sądownictwa - po zapowiedzi zgłoszenia zdania odrębnego" - pisze Wyrembak. W piśmie, do którego dotarł TVN24, Wyrembak dodaje, że do składu orzekającego został włączony 11 grudnia 2018 roku. "Jednocześnie została mi powierzona funkcja sprawozdawcy, odpowiedzialnego za przygotowanie projektu rozstrzygnięcia" - czytamy. "Od chwili włączenia mnie do składu orzekającego, Pani Prezes Julia Przyłębska wyrażała oczekiwanie, że przygotuję projekt rozstrzygnięcia na 3 stycznia 2019 roku - na ten dzień bowiem, jeszcze przed włączenie mnie do składu orzekającego, wyznaczonych został termin rozprawy" - tłumaczy. Przeznaczenie tak krótkiego czasu na rozpoznanie przez sędziego sprawy oraz przygotowanie projektu rozstrzygnięcia jest, jak zaznacza Wyrembak, oddaniem wyobrażenia Przyłębskiej o pracy sędziów TK. Ostatecznie rozprawa została odwołana bez podania przyczyn. W piśmie Wyrembak przedstawia również inne szczegóły dotyczące pracy Przyłębskiej w TK oraz jej stosunku do sędziego. Prezes miała m.in. wynosić z gabinetu Wyrembaka podczas jego nieobecności dokumentację spraw pozostających w toku rozpoznania. "Wszyscy Polacy mają absolutne prawo, by wiedzieć, co naprawdę dzieje się w Trybunale Konstytucyjnym" - apeluje Wyrembak.