Jak tłumaczył Neneman, na początku 2015 r. w MF powstała "bardzo dobra" koncepcja uszczelnienia systemu podatkowego z propozycjami działań długofalowych i krótkookresowych. Dodał, że wraz z wiceminister Agnieszką Królikowską przedstawili go wiceszefowi resortu Mateuszowi Szczurkowi, który jednak ocenił, iż "biorąc pod uwagę różne aspekty", szanse na skuteczną realizację tych pomysłów "są znikome". Świadek zaznaczył, że głównym argumentem ówczesnego wiceministra finansów Mateusza Szczurka było to, że w tym samym czasie pracowano nad dużą nowelizacją ordynacji podatkowej, z kontrowersyjnymi elementami - jak klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania - i Szczurkowi najbardziej zależało na dokończeniu tej regulacji przed wyborami. "Jak rozumiem, (wice- PAP) minister doszedł do wniosku - a ja też mam pewne doświadczenia z byciem ministrem na końcówce rządów - że są inne priorytetowe rzeczy; jak ordynacja i klauzula. Myślę, że istotny był też odbiór społeczny tego, co chcieliśmy zrobić" - dodał świadek. Neneman podkreślał, że otoczenie "niespecjalnie sprzyjało". "Była to końcówka prac parlamentu - okres, w którym pojawia się mnóstwo pomysłów i był rodzaj blokady, aby nie zgłaszać nowych, bo 'więcej nie przerobimy' (...). Stąd decyzja, żeby tych prac nie podejmować od strony legislacyjnej" - dodał. "Nie miałem wpływu na przygotowane wcześniej projekty" Były wiceminister finansów tłumaczył też, że nie miał wpływu na przygotowane w MF zmiany dotyczące VAT, gdy przyszedł do resortu. Przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS) pytał m.in. o to, dlaczego - mimo, że przy jednej ze zmian dotyczącej odwróconego VAT na elektronikę - przedstawiając projekt w Sejmie Neneman sam mówił, że są to przepisy, które powinny wejść w życie jak najszybciej później - w pracach komisji - zgodził się na zmianę terminu - przesunięcie go o kwartał. Neneman wyjaśnił, że przy tamtej zmianie najistotniejsza - z punktu widzenia skuteczności jej stosowania i badania przepływów VAT - była elektroniczna baza podatników on-line. Ponieważ dowiedział się od odpowiedzialnego za ten obszar dyrektora podlegającego wiceministrowi Jackowi Kapicy lub też samego wiceministra, że będzie ona gotowa nie 1 kwietnia 2015 r. - jak zakładał projekt, a 1 lipca 2015, dlatego poparł wniosek o przesuniecie wejścia przepisów o jeden kwartał. "To był jedyny powód tej zmiany" - zaznaczył. "Wprowadzenie tego rozwiązania podatkowego bez bazy on-line byłoby karygodne. Teraz na komisji mieliby państwo o czym mówić" - wyjaśnił Neneman. Horała zauważył, że oznaczało to, iż projekt w miesiąc i pięć dni przeszedł od fazy projektu rządowego do uchwalonej ustawy. Przewodniczący zapytał więc, dlaczego w tak szybkim tempie nie wprowadzono rozwiązania o kwartalnym rozliczeniu VAT - zasłaniając się końcem kadencji. Neneman wyjaśnił, że gdyby projekt o kwartalnych rozliczeniach był wówczas gotowy, to w Parlamencie, w ramach tej samej nowelizacji, zostałby uchwalony. Jednak rozpoczynanie prac nad nowymi rozwiązaniami od etapu założeń nie dawało szansy, że zmiana zostanie uchwalona przed końcem kadencji Sejmu. Dlatego procedowany nie był - tłumaczył. Horała był innego zdania, przypominając, że wówczas do końca kadencji było siedem miesięcy i taki dokument mógłby powstać i wejść w życie. Horała pytał też o postulat odwróconego VAT przy obrocie metalami nieżelaznymi, pochodzący jeszcze z 2011 r., gdy takie rozwiązanie weszło w życie dla obrotu złomem. Interesowało go, dlaczego to rozwiązanie nie znalazło się w zmianie z 2015 r. Neneman przypomniał, że gdy przyszedł do resortu ta nowelizacja była już w trakcie prac rządowych - po Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i jedynym sposobem wnoszenia zmian byłaby autopoprawka. "Taka propozycja była wśród proponowanych, ale zespół, który zajmował się tą nowelizacją nie przyjął tego rozwiązania i ja tego nie mogłem już zmienić" - wyjaśnił. Zaznaczył, że mimo to, podczas prac parlamentarnych i rozmów z branżą udało się wspólnie wprowadzić to rozwiązanie w poprawce Senatu. Wyjaśnił, że związany stanowiskiem rządu musiał oceniać negatywnie tę poprawkę; mimo to poprawka koalicyjną większością parlamentarną przeszła - tłumaczył. "W 2015 r. nie było społecznego przyzwolenia na zmiany" W 2015 r. nie było społecznego przyzwolenia na szybkie i szerokie zmiany w systemie podatkowym - zeznał Jarosław Neneman. Jak mówił świadek, "klimat i nastawienie opinii publicznej i przedsiębiorców" do MF obrazowała m.in. "nagonka" na wiceministra Jacka Kapicę, który chciał podnieść skuteczność kontroli, czy medialne akcje typu "wyrwij bat fiskusowi". Neneman podkreślał, że był bardzo silny opór wobec projektu klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, i - jak zauważył - "co dziwniejsze, oponowali najbardziej ci, których klauzula nie dotyczyła, czyli drobni przedsiębiorcy". Mówiąc o decyzji ministra Mateusza Szczurka o tym, by nie kontynuować prac nad rozwiązaniami uszczelniającymi system, Neneman stwierdził, że na jego miejscu zrobiłby to samo. W opinii świadka "być może jedną zmianę można by jakoś przemycić", ale - jak mówił - jedna czy dwie zmiany nie rozwiązują problemu. Neneman przypomniał, że nowemu rządowi (Beaty Szydło) i ministrowi Pawłowi Szałamasze wprowadzenie "większych" zmian zajęło rok i to w warunkach większości parlamentarnej. Neneman zaznaczył, że sama definicja uszczelniania czy też rozszczelniania systemu podatkowego nie jest klarowna, bo zmiany korzystne dla podatników, są mniej korzystne dla kontroli skarbowej i na odwrót. Jego zdaniem, zmiany które zwiększają uprawnienia służb kontrolnych kosztem podatników, trzeba "dobrze uzasadnić". B. wiceminister podkreślił, że w trakcie 2015 r. w MF pracowano nad centralną ewidencją faktur, choć - jak przyznał - były to prace bardziej koncepcyjne. Przypomniał też, że ewidencja ta nie istnieje do dziś. Neneman zaznaczył też, że tzw. pakiet paliwowy, wprowadzony przez rząd PiS, oparto na rozwiązaniach, które zostały dopuszczone wyrokiem ETS, który zapadł dopiero wiosną 2015 r.