Prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał głos podczas konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie TVP. Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości "Konstytucja w gruncie rzeczy w tej chwili nie działa". - To jest najgorsze, co się Polsce mogło zdarzyć, ale się zdarzyło i my z tym walczymy - powiedział Kaczyński, komentując obecność polityków jego partii przy ulicy Woronicza. Były wicepremier dodał, że przedstawiciele PiS są obecni w siedzibie TVP na podstawie art. 19 i 20 ustawy o obowiązkach posłów i senatorów. - Dokonujemy pewnego aktu kontroli. My tu jesteśmy zupełnie legalnie i w ramach obowiązków - stwierdził. Rewolucja w TVP. Jarosław Kaczyński skrytykował Andrzeja Dudę - Wierzymy, że pewnego dnia, a może pewnej godziny, prezydent, który nie wykazuje się aktywnością, jednak zmieni zdanie, bo mógłby tutaj interweniować bardzo zdecydowanie i sprawa by się skończyła - powiedział Kaczyński, krytykując dotychczasowy brak zaangażowania Andrzeja Dudy w temacie rewolucji w mediach publicznych. Szef PiS zapowiedział, że politycy jego partii w dalszym ciągu będą protestować w Sejmie i uczestniczyć w protestach społecznych. - Jednocześnie będziemy szukać rozwiązań prawnych, które uniemożliwią lub radykalnie utrudnią tego typu działania - dodał. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zastrzegł przy tym, że "polski system prawny jest fatalnie skonstruowany", co jest jednym z powodów obecnej sytuacji w TVP. Oceniając nowego ministra kultury, który zdecydował o zmianach w Telewizji Polskiej, Kaczyński powiedział, że Bartłomiej Sienkiewicz to "człowiek ze służb i to tych takich komunistyczno-nowych". - Tam było wielu ludzi z dawnej Służby Bezpieczeństwa i on w tym środowisku się ukształtował. Takie ma obyczaje i przekonania, co do możliwości funkcjonowania państwa - oznjamił. W opinii Jarosława Kaczyńskiego działania rządu Donalda Tuska mają "charakter kryminalny". Wyraził również nadzieję, że ludzie odpowiedzialni za obecne zmiany w TVP "zasiądą na ławie oskarżonych". Jarosław Kaczyński: To skończy się kompromitacją Zapytany o to, dlaczego nowy rząd w "tak szybki i siłowy sposób przejmuje służby i media publiczne", prezes PiS odpowiedział, że gabinet Donalda Tuska "bez tych instrumentów nie jest w stanie rządzić". - Świetnie, choć może bezwiednie, przekazał to poseł Michał Szczerba, który powiedział, że komisje śledcze nie mają sensu bez opanowania telewizji publicznej, bo wtedy społeczeństwo nie mogłoby zobaczyć, jak zła była nasza władza - stwierdził Kaczyński i dodał, że rewolucja w TVP "skończy się kompromitacją". Kaczyński zmierzył się również z pytaniem, dlaczego przez lata swoich rządów PiS nie podjął skutecznych decyzji, by uniemożliwić takie zmiany na rynku medialnym, jakie dokonuje obecnie nowa władza. Jak stwierdził na wstępie, dostrzegł w tym pytaniu "element krytyki". - Trzeba było stać na naszym miejscu, żeby zobaczyć, jak było to trudne, a często niewykonalne. Wszystkie zasoby administracyjne i finansowe stały po tamtej stronie, dlatego stworzenie czegoś naprawdę silnego (...) było niestety niemożliwe. Wiadomo, jakie były wpływy dawnych służb, wiadomo też, kto miał pieniądze - ocenił Kaczyński, tłumacząc, dlaczego przez lata nie powstały żadne prywatne media, podzielające optykę PiS. Na koniec konferencji Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia będzie przygotowywać "większą akcję protestacyjną taką bardziej rozciągniętą w czasie". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!