Lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński zapowiedział od koniec ubiegłego roku, że w wyborach na szefa PiS wystartuje po raz ostatni. W rozmowie z Interią ujawnił, że rok temu myślał o rezygnacji z pełnionej funkcji. - Chciałem podać się do dymisji i nie kandydować już rok temu. Był to świetny moment. Ale przyszedł covid - mówił Kaczyński w rozmowie z Piotrem Witwickim i Marcinem Fijołkiem. Jarosław Kaczyński: Trzy osoby mogłyby mnie zastąpić Prezes PiS został również zapytany o to, czy myślał już wtedy o swoim następcy. - Oczywiście, że myślałem, ale zachowam to dla siebie. Przynajmniej trzy osoby mogłyby zostać moimi następcami. Nie zdradzę nazwisk. Sądziłem, że jedna osoba ma największe szanse, ale nie byłem pewien, czy wygra - podkreślił Jarosław Kaczyński. Dopytywany, czy pomysł na premiera Mateusza Morawieckiego jako wiceprezesa PiS jest aktualny i przewidziany na lipcowy kongres partii, lider PiS odpowiedział: - Być może tak, ale to u nas w partii nie ma to tak wielkiego znaczenia. - Mamy kilku wiceprezesów, jedną panią wiceprezes i jest tak, że inni członkowie prezydium Komitetu Politycznego są równie ważni. Waga polityczna na przykład Marka Kuchcińskiego jest podobna. To pytanie o to, od jak dawna jest się w tym świecie, jaki ma się życiorys... Marek ma przyzwoity, nie licząc tej hańby, że był hippisem. (śmiech) - dodał prezes PiS Jarosław Kaczyński. CZYTAJ cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim dla InteriiLider PiS był pytany również o to, jak sobie wyobraża pierwszy poranek, gdy już nie będzie zajmował się ani rządem, ani partią. - Z radością, ale i przeświadczeniem, że jest instytut Lecha Kaczyńskiego i miejsca, gdzie będę mógł coś robić. Mam ogromne plany czytelnicze na ten czas: czy Bóg pozwoli, to nie wiem, ale naprawdę myślę o tym z przyjemnością - mówił Kaczyński.