W rozmowie z Łukaszem Mężykiem, prezes PiS odniósł się m.in. do kwestii swojej kariery w szeregach PiS. Przypomnijmy, że podczas ostatniego kongresu, Kaczyński zdobył ogromne poparcie wśród swoich partyjnych kolegów. "Skoro uzyskałem na kongresie bardzo duże poparcie, to w związku z tym będę to poparcie egzekwował. A w jaki sposób? Zobaczymy. Nigdzie się nie spieszę, nie wybieram, ale też w żadnym wypadku nie można przyjąć takiej sytuacji, że będę zawsze tym, który bierze na szczękę ciężkie ciosy i w innych kontekstach nie występuje. To sytuacja, którą świadomie przyjąłem, bo to jest w interesie Polski, ale nie zawsze tak musi być" - powiedział prezes. Odnosząc się do oceny rządu Beaty Szydło, Kaczyński stwierdził, że "wierzy, że nie będzie powodu do jego rekonstrukcji". "Jeśli nie wszystko będzie szło jak trzeba, to wtedy zmiany będą konieczne" - podsumował. Odpowiedź na Brexit Kaczyński został również zapytany o odpowiedź Polski na niedawną decyzję Wielkiej Brytanii o wystąpieniu z UE. "Stanowisko szefów MSZ Niemiec i Francji było bardzo niebezpieczne. Trzeba szukać nowych rozwiązań. Trzeba iść w kierunku, żeby znaleźć równowagę między UE jako organizacją regionalną, a uprawnieniami suwerennych państw narodowych. W gruncie rzeczy o to jest spór i to nie tylko w Anglii, ale także we Francji, Holandii, Austrii. Jest taki nastrój też w Czechach, nawet w Niemczech" - skomentował. "Zamiast mówić "nic się nie stało", albo "to się nie udało, skoro to lekarstwo nie przyniosło efektów, to dajmy więcej lekarstwa", to może jednak zmienić terapię i podjąć inne działania. Już w tym kierunku pracuję" - dodał. Jakie rozwiązanie jest zdaniem Kaczyńskiego konieczne? "Mam za sobą lekturę pewnych przygotowań, opracowań i mam za sobą rozmowę z bardzo wybitnym przedstawicielem nauki prawa europejskiego i - mam nadzieję - że porozumiemy się co do pracy nad nowym kształtem traktatów europejskich. Czy to będzie coś zupełnie innego, czy daleko idąca zmiana tego, co jest, to trudno mi powiedzieć, ale trzeba to przedłożyć europejskiej opinii publicznej" - odpowiedział. "Żeby się szybko rozwijać, musimy mieć własny ośrodek dyspozycji politycznej, musimy być suwerenni" - dodał, odnosząc się do roli Polski w UE. "Jeżeli te prace się zakończą, to znajdziemy takie forum, żeby z tym wyjść. Ale to nie jest tylko kwestia mojej propozycji, ale też kwestia przejęcie tego przez państwo polskie. Przecież nie chodzi o to, żebym się prezentował z jakimiś pomysłami, tylko o to, żeby Polska dynamicznie i z pomysłem weszła w tę politykę; propozycję z mojej strony już usłyszała pani premier. Będę o tym rozmawiał również z szefem MSZ. Pani premier jest za moimi propozycjami. Tę chorobę, na którą zapadła UE, trzeba leczyć - ale skuteczną metodą, a nie przez dodawanie trucizny" - podsumował. Idealny system wyborczy Jarosław Kaczyński, pytany o idealny jego zdaniem system wyborczy, uznał, że "w Polsce dobrym systemem wyborczym byłby taki, który mógłby połączyć z jednej strony mocne legitymizowanie posłów, którzy działają w terenie, a z drugiej strony mechanizm wprowadzania do parlamentu dużej liczby ludzi, którzy może mają mniejszą siłę, jeśli chodzi o możliwość uzyskiwania bezpośredniego poparcia, ale mają za to bardzo dobre kwalifikacje". Prezes PiS odniósł się również do pomysłu wprowadzenia województwa środkowopomorskiego. "Podtrzymuję deklarację, tylko na czym polega problem? Jest sprzeciw i ze strony Gdańska, i Szczecina. Nie widać jakiegoś mocnego poparcia ze strony elit, a jeżeli chodzi o pewne regiony, to ze strony społeczeństwa. Np. w okolicach Słupska czy w Słupsku poparcia dla tej idei nie ma. Jeżeli takie poparcie będzie, to my tę sprawę podejmiemy, bo uważamy, że środkowe Pomorze jest poszkodowane, że nie ma ośrodka władzy, władzy wojewódzkiej. To tworzy taką lukę, która może się zmieniać. Bez woli mieszkańców, elit, tego zrobić się nie da" - ocenił. Kaczyński ostro o krytykach PiS Szef PiS nie szczędził w Radiu Koszalin także ostrych słów pod adresem krytyków Prawa i Sprawiedliwości. Zaatakował nie tylko Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO), ale także prof. Ryszarda Bugaja, prof. Jadwigę Staniszkis i co najbardziej zaskakujące rzecznika prezydenta Dudy, Marka Magierowskiego. Jak ocenił Kaczyński, Gronkiewicz-Waltz to osoba "znana ze skandalicznych, małostkowych i nędznych zachowań, które w życiu publicznym nie powinny mieć miejsca". "To osoba całkowicie skompromitowana, nie powinna mieć miejsca w życiu publicznym" - dodał. Prezes odniósł się również do krytycznych opinii Jadwigi Staniszkis i Ryszarda Bugaja na temat działań PiS. "Nie rozumiem dzisiejszego stanowiska mojej długoletniej koleżanki (prof. Staniszkis - przyp. red.). Nie rozumiem też stanowiska Ryszarda Bugaja, z którym się znam nieco krócej. Po prostu nie rozumiem. Nie posądzam ani pani profesor, ani pana profesora o to, by nie rozumieli sensu starcia o TK. Przecież w gruncie rzeczy chodzi o to, by ustanowić, że bez względu na to kto wygra wybory, nie można zmienić rzeczywistości. A oboje są bardzo krytyczni wobec tej rzeczywistości. Dlatego nie jestem w stanie pojąć stanowiska pani profesor i pana profesora. Polacy mają prawo do odnowy Rzeczpospolitej" - powiedział. Jarosław Kaczyński nie oszczędził krytyki także wobec Marka Magierowskiego, rzecznika prezydenta Dudy. Przypomnijmy, że Magierowski skrytykował późną porę prac nad ustawą o TK. "Pan rzecznik prezydenta dziś chyba późno wstał i nie wiedział, że tempo prac nie wynikało z żadnych planów PiS, tylko z tego powodu, że KOD wycofał swój projekt ustawy. Konstytucjonaliści uznali - moim zdaniem bezpodstawnie - że trzeba wszystko zacząć od początku. Gdyby nie to, to wszystko byłoby w porządku. W ogóle zarzucanie parlamentowi, że pracuje w nocy, jest niepoważne, tak parlamenty pracują. Takie zarzuty nie powinny padać z ust ludzi poważnych, to się wszędzie zdarza, to jest normalne" - ocenił prezes.