Spotkania otwarte, które organizuje Prawo i Sprawiedliwość, odbywają się pod hasłem "Bądźmy razem". W niedzielę Jarosław Kaczyński odwiedzi także Kielce, z kolei Jacek Sasin zjawi się w Poznaniu. Wcześniej prezes PiS brał udział w odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Centrum Spotkania Kultur na placu Teatralnym. Zginął w katastrofie, ale ona wynikała z zamachu. To z całą pewnością wynikało z tego, że ta polityka (tę, którą prowadził były prezydent - red.) była z całą pewnością skuteczna - mówił prezes PiS, odnosząc się do katastrofy smoleńskiej i śmierci brata. Prezes PiS zapowiada: Stworzymy prywatną telewizję, która będzie wolna Jarosław Kaczyński, rozpoczynając spotkanie otwarte w Lublinie zaznaczył, że zmiany w oświacie, jakie zapowiada koalicja rządząca, mają na celu zmienić młode osoby w parobków. - Wolą Tuska jest to, żeby była ona prawem. Byli już tacy, których wola była prawem, wola führera była prawem. To realizuje się w stosunku do mediów w sposób bardzo brutalny (...) Chodzi o to, że różnorodność medialna jest fundamentem demokracji - mówił. Jak dodał, "dzisiaj ciężko pracuje się nad tym, żeby sytuacja zaczęła przypominać okres PRL". - Uczynimy wszystko, by po pierwsze wygrać walkę o telewizję publiczną w Polsce, a po drugie stworzyć prywatną, dużą, telewizję, która będzie wolna - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Czy to się uda? Jeżeli pan Tusk nie uzna pewnego dnia, że wolność w Polsce ma jeszcze bardziej rozkwitać i takiej telewizji ma nie być - dodał prezes PiS. Odniósł się też do sprawy Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Wskazał, że karmienie Kamińskiego przez sondę, było "zaplanowanym prześladowaniem". - Są też inne łamania prawa, próba przejęcia PK. (...) Plany są o wiele dalej idące, chcą obalić Trybunał Konstytucyjny, którego już nie uznają (...) Jeżeli jakakolwiek obsada została stworzona za czasów PiS, to ona dla nich nic nie znaczy - mówił. Jak dodał, wprowadzenie w Polsce euro jest "wielkim rabunkiem Polaków". - To będzie fatalna decyzja - wskazał. Nadmienił też, że "budowa CPK to miała być inwestycja, która miała nam pomóc w rozwoju w różnych dziedzinach". - Jesteśmy 40 milionowym państwem, w którym nie ma wielkiego lotniska, z którego można dolecieć wszędzie - dodał prezes PiS. Jarosław Kaczyński o PO: To niemiecka partia Prezes PiS odniósł się także do traktatu europejskiego, mówiącym o polityce migracyjnej. - Polski los, polskie bezpieczeństwo ma się dramatycznie zmienić, mamy płacić za czyjeś błędy. Mamy dzisiaj (opcję - red.), albo ich brać, albo płacić duże sumy za każdego, którego nie wzięliśmy. Nie bierze to pod uwagę, jak wielu jest w Polsce imigrantów np. z Ukrainy. Nie możemy się na to zgodzić. W 2015 roku były już podejmowane decyzje, co do lokalizacji ośrodków. Chcecie takiej Polski, chcecie się bać wychodząc w nocy na ulicę? Nasze rządy na to by się nie zgodziły - kontynuował. - Najpierw zaplanowali 267 zmian w traktatach, praktyczne wyłączenie głosowań jednomyślnych. Teraz poszli na ustępstwo. To jest stara taktyka, najpierw zażądać wszystkiego, potem wziąć to, co najważniejsze. Cel jest jeden - w 10 najważniejszych sferach tracimy niepodległość, a z czasem, jak w przypadku polityki oświatowej, przestajemy być Polakami w ogóle, chcą z nas zrobić parobków - mówił ze sceny Jarosław Kaczyński. Dodał, że celem Donalda Tuska jest "pacyfikacja Polski". Zdaniem Kaczyńskiego, Platforma Obywatelska jest "partią zewnętrzną". - To jest niemiecka partia, nie polska. To, że pan Tusk ma kolor włosów taki, jaki ma, nie ma znaczenia. Chodzi o cel jego działania. Żadna wrona, ani ruda, ani zielona ani jakkolwiek inna nie może wygrać - dodał. Kończąc swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński podkreślił, że "zwyciężą". Takie słowa zaczął również skandować tłum. Odpowiadając na jedno z pytań dotyczące aborcji oraz tego, jak zmieniła się linia polityczna partii względem 2007 roku, prezes PiS stwierdził, że "jest to kwestia decyzji indywidualnej". - Pewna grupa w naszej partii zgłosiła odpowiedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, a on inaczej orzec nie mógł, takie jest w Polsce prawo (...) Wyciągamy z tego wnioski, ale co do zasady, jako katolik poglądów zmienić nie mogę - mówił. Jedna z kobiet obecnych na widowni zaapelowała do prezesa PiS, aby podczas wystąpień w mediach prezentować więcej szacunku do czyichś poglądów, co w jej ocenie, pozwoli na poszerzenie grupy sympatyków partii. - Partia nie jest idealna, po przegranej był pewien szok. Nie wszystko jest tak, jak powinno. Pracujemy nad tym, aby się to poprawiło - odparł. Prezes PiS odmówił odpowiedzi na pytanie dziennikarza TVP. "Nie rozmawiam" - Przekaz, z którym chcemy zwrócić się do społeczeństwa jest następujący: ta władza obiecywała sto konkretów, a realia są takie, że łamana jest konstytucja, łamane jest prawo, przejmowane są organy państwa, w tym prokuratura. W sposób siłowy zostały przejęte państwowa telewizja i radio - mówił w piątek Jarosław Kaczyński. Jak dodał, "mamy do czynienia z podwójną grą. W Polsce obywatelom mówi się, że nic się nie zmieni, jesteśmy przeciwko zmianie traktatów itp. Co innego mówi się w Brukseli, mamy do czynienia ze zgodą na niemiecki dyktat". Podczas piątkowej konferencji z udziałem Jarosława Kaczyńskiego doszło do starcia z dziennikarzem Telewizji Polskiej. Rafał Bochenek, który wyznaczał osoby do zadawania pytań, próbował go blokować. - Bardzo bym prosił o dopuszczenie dziennikarzy mediów, które mają niekwestionowany status prawny. Pan reprezentuje media, które zostały przejęte - mówił rzecznik PiS do dziennikarza "Panoramy". Zareagował także sam prezes Kaczyński. - Pan jest z jakiej telewizji? - zapytał, na co Bochenek odpowiedział, że przedstawiciel mediów jest z "telewizji Sienkiewicza i Tuska". Po tych słowach Jarosław Kaczyński zdecydowanie odmówił odpowiedzi. - Proszę pana, Telewizja Polska, "Panorama" jest w tej chwili w sposób przestępczy opanowana, ja z nią nie rozmawiam, dziękuję - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!