W wywiadzie dla "Gazety Polskiej" prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał, że są rozbieżności, jeśli chodzi o ekspertów badających przyczyny katastrofy smoleńskiej. "Nie mam pewności, czy uda się wyjaśnić przyczyny katastrofy, choć jest to dla mnie sprawa niezmiernie bolesna" - przyznał. Jak dodał, wśród osób badających przyczyny katastrofy są rozbieżności: Antoni Macierewicz uważa, że raport jest gotowy, a część osób zgłasza potrzebę wykonania kolejnych analiz i badań. "Chciałbym, żebyśmy doszli do takiego momentu, w którym wszelkie takie wątpliwości nie będą miały miejsca" - zaznaczył prezes PiS. "Mam na myśli taką sytuację, że racjonalnie i w dobrej wierze nie będzie można tych ustaleń podważyć. Chciałbym także powiedzieć, że w tej sprawie musimy wszystkiego dokonać sami, w Polsce. Ta nadzieja, że ktoś coś zrobi za nas, że komuś będzie zależało na tym, by odkryć prawdę za nas, jest wynikiem częstej w naszym społeczeństwie - i szkodliwej - cechy bezgranicznej ufności wobec zagranicy" - dodał Kaczyński. Jak podkreślił Polska powinna przedstawić światu wyjaśnienia, które nie będą budziły zastrzeżeń. "I nie możemy być zakładnikami tej czy kolejnej rocznicy" - powiedział lider PiS.