"Siły zewnętrzne uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, kto w Polsce będzie rządził, a to jest odbieranie Polakom czegoś, co jest święte, tzn. niepodległości i suwerenności. Musimy się temu bardzo zdecydowanie przeciwstawić" - powiedział Kaczyński. "Miała miejsce bardzo brutalna i bardzo daleko idąca interwencja ze strony prasy, nie ukrywajmy tego, niemieckiej po prostu, ale na przyszłość musimy w ogóle zapobiec tego rodzaju sytuacjom" - dodał. Prezes PiS stwierdził, że władza w Polsce nie może się zgodzić na to, żeby "część narodowego systemu nerwowego" była "w obcych rękach". "Można i trzeba, to jest oczywiste, kupować czasem towary wyprodukowane gdzie indziej. Jest obrót, jest handel światowy i to służy wszystkim, także Polsce. Natomiast trzeba pilnować, żeby ten układ nerwowy, jak to powiedziałem, w Polsce był polski" - mówił Kaczyński. Kaczyński: Udział w wyborach jest całkowicie bezpieczny Kaczyński pytany o niską frekwencję wśród polskich seniorów w pierwszej turze wyborów prezydenckich odpowiedział: "Tutaj mieliśmy do czynienia, jak sądzę, ze skutkami epidemii i z obawami pewnej części starszego pokolenia". "Ja mogę zapewnić, tak, jak wielu innych, że udział w tych wyborach jest naprawdę całkowicie bezpieczny. Bezpieczniejszy nawet niż pójście do sklepu" - powiedział. "Naprawdę nie ma się, czego obawiać" - zapewnił Kaczyński. Prezes PiS ocenił, że w Polsce epidemia koronawirusa "miała przebieg stosunkowo łagodny". "Chociaż trzeba tutaj być bardzo ostrożnym, jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, przygotowania na przyszłość, żeby nic takiego nie mogło się powtórzyć" - zaznaczył. "Ale jak na to wszystko, co działo się w Europie, to naprawdę nam się tutaj udało to dobrze przeprowadzić, dobrze przejść dzięki sprawnej władzy, dzięki sprawnemu Ministerstwu Zdrowia, sprawnemu rządowi" - przekonywał prezes PiS. Apel do seniorów Kaczyński podkreślił, że "dziś nie ma się czego bać". Zwracając się do pokolenia polskich seniorów, poprosił, by "iść na te wybory". "One są ważne dla każdego z państwa i są ważne dla przyszłości także państwa dzieci i wnuków. Niezwykle ważne w tym wymiarze, który dotyczy losów starszego pokolenia ta waga jest naprawdę ogromna" - podkreślił. Prezes PiS zwrócił uwagę, że kultura przeciwników Andrzeja Dudy, "jest kulturą (...), która nie szanuje ludzkiego życia. Nie tylko tego życia poczętego, ale nie szanuje także życia ludzi starszych, szczególnie takich ludzi wyraźnie starszych". "Ta eutanazja, która niekiedy dziś w Europie przybiera charakter właściwie przymusowy jest tego najlepszym dowodem" - argumentował. "Nie idźmy w tym kierunku" - zaapelował. "Jeżeli nie chcemy iść w tym kierunku - to idźmy i głosujmy. Głosujmy na Andrzeja Dudę, bo on jest gwarancją, że Polska w tym kierunku nie pójdzie" - podkreślił Jarosław Kaczyński. Stanowcze słowa o opozycji Prezes PiS mówił, że najwyższa stawka wyborów prezydenckich odnosi się do naszej cywilizacji i naszej kultury. "Ci, którzy w tej chwili prą do władzy - w tym momencie w wyborach prezydenckich, a przecież wiadomo, że nie tylko o nie chodzi - to są ludzie, którzy kwestionują to wszystko, co jest naszą tradycją" - ocenił. Jak dodał, mają oni zwyczaj w trakcie kampanii wyborczych wmawiania, że jest inaczej, przecząc temu, co sami mówili. "Te fakty są niepodważalne jeżeli spojrzeć na ich wypowiedzi, ale także w wielu wypadkach na ich praktykę. Jeżeli chodzi o obecnego kandydata na prezydenta, pana Trzaskowskiego, to tutaj można mówić o praktyce, takiej zupełnie ewidentnej, tutaj chodzi o to wszystko, co robi jako prezydent Warszawy w tej sferze" - podkreślił Kaczyński. Kwestia bezpieczeństwa Polski Kolejną stawką tych wyborów jest bezpieczeństwo. "Czy wpisujemy się w to przeświadczenie, że niebezpieczeństwa nie istnieją i prowadzimy taką politykę, jakby cała dotychczasowa historia się zakończyła, czy też bierzemy pod uwagę, że te niebezpieczeństwa są widoczne gołym okiem zarówno w polityce międzynarodowej, jak i w polityce militarnej, i je w uwzględniamy" - podkreślił prezes PiS. "My zawsze prowadziliśmy (...) politykę umacniania bezpieczeństwa w sferze militarnej, ekonomicznej, energetycznej, jak i politykę zmierzającą do podniesienia naszego statusu i naszej pozycji" - oświadczył Kaczyński. "Nasi polityczni przeciwnicy są na te wszystkie kwestie zupełnie obojętni. W gruncie rzeczy są gotowi traktować Polskę jako taki dodatek do Niemiec (...). My chcemy być wielkim europejskim narodem, oni nie chcą być wielkim europejskim narodem, bo wiedzą, że jak Polska będzie wielkim europejskim narodem to ta w cudzysłowie 'elita' nie będzie miała w Polsce nic do powiedzenia" - dodał. Polska w UE Według prezesa PiS, za rządów PO-PSL "mieliśmy do czynienia z polityką nastawioną tak naprawdę na realizację pewnego osobistego interesu - osobistego awansu Donalda Tuska". Kaczyński dodał, że obecnie Polska uprawia "dobrą politykę, której niezwykle istotnym elementem jest Grupa Wyszehradzka konstruowana jeszcze przez mojego świętej pamięci brata". Jak zaznaczył, ta polityka "prowadzi do tego, że w Unii Europejskiej muszą nas słuchać, w tym sensie, że uwzględniać nasz głos i on jest naprawdę w tej chwili słuchany". Według lidera PiS - "Międzymorze to przedsięwzięcie naprawdę o wielkim wymiarze strategicznym". "A jeżeli chodzi o to, co w polityce zewnętrznej jest zawsze na pierwszym miejscu, tzn. bezpieczeństwo (...), to obecny stan stosunków polsko-amerykańskich jest naprawdę dobrą gwarancją polskiego bezpieczeństwa" - powiedział Kaczyński. Nawiązał też do dyskusji o powiązaniu unijnych finansów ze stanem praworządności. "Nasi przeciwnicy nieustannie wieścili nam, że poniosą kwestię, jeżeli chodzi o rozdział środków europejskich. W tej chwili na stole leży 700 mld zł na kolejny siedmioletni budżet" - zaznaczył Kaczyński.