Podczas prawie godzinnego wykładu w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, prezes Kaczyński opowiadał o manipulacji, jaka jego zdaniem miała i ma miejsce w Polsce. Swoją opowieść prezes Kaczyński rozpoczyna od wydarzeń lat 80. ubiegłego wieku, przechodząc do wydarzeń lat 90., a kończąc na współczesności. Zdaniem prezesa, wspólnym mianownikiem politycznych wydarzeń, o których mówi, jest manipulacja świadomością Polaków. "Wmawiano ludziom, że kiedyś było lepiej"- mówił prezes PiS, tłumacząc, że zabieg ten spowodował, że w latach 90. do władzy doszła lewicowa partia, a Aleksander Kwaśniewski był prezydentem przez 10 lat. Część wykładu Kaczyńskiego została poświęcona socjotechnice, jaką zdaniem prezesa posługiwała się "Gazeta wyborcza". "Gazeta Wyborcza" wykreowała zespół autorytetów, którego myślenie, zostało Polakom narzucone. Jeśli ktoś się sprzeciwiał, podważano jego kompetencje, a także wytykano walory estetyczne takich osób (mówiąc np. "ci spoceni mężczyźni"), mówiono o ich małostkowości czy mściwości. Radio Maryja zostało uznane za zaścianek, ciemnogród kojarzony z antysemityzmem i ksenofobią" - mówił. Prezes PiS stwierdził także, że osobom, które działały nie po myśli ośrodków rządzących przypisywano udział w aferach. - Pokazało to, że nie ma żadnych granic. Mogłem być nawet oskarżony o współpracę w Gestapo, choć urodziłem się w 1949 roku - mówił Kaczyński w wypełnionej po brzegi sali Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Zdaniem prezesa PiS, najlepszym przykładem manipulacji opinią społeczną były wydarzenia związane z katastrofą smoleńską. Jarosław Kaczyński odniósł się także do aktualnych wydarzeń, przypominając liczne demonstracje i głosy o łamaniu przez rząd PiS zasad demokracji i praworządności. - Jeżeli rządzi PO to jest demokracja, kiedy my rządzimy - jest dyktatura" - ironizował.