- W Sejmie jest projekt nowej ustawy o TK, uwzględniający olbrzymią część postulatów zarówno Komisji Weneckiej, jak i postulatów formułowanych przez przedstawicieli TK. To wyjście o charakterze bardzo daleko idącego kompromisu z naszej strony - podkreślił Jarosław Kaczyński. - Wiemy, że prezes Rzepliński stwierdził już, że nasza propozycja ustawy o TK nie jest zgodna z Konstytucją. Nie jest jego rolą stanowienie prawa, tylko ocenianie - i to tylko w jednym aspekcie - co do zgodności z Konstytucją. A Trybunał Konstytucyjny chce sam regulować swoje procedury, co jest ewidentnie sprzeczne z art. 197 Konstytucji - mówił prezes PiS. - Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli. Chcemy rozmawiać, mamy nadzieję, ze opozycja z tej szansy skorzysta - powiedział prezes PiS. - Jest spotkanie, które w tej chwili zaproponował gospodarz Sejmu. Sądzę, że wszyscy, którzy zostali zaproszeni, powinni przyjść. Ja przyjdę - oświadczył Jarosław Kaczyński. Zaproszenie opozycji W sobotę szefowie: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i PSL zapowiedzieli, że w środę w Sejmie o godz. 15.00 odbędzie się spotkanie dotyczące kryzysu konstytucyjnego. Zaprosili na to spotkanie przedstawicieli PiS i Kukiz'15. Jarosław Kaczyński odniósł się na poniedziałkowej konferencji do zaproszenia, mówiąc, że jest ono "chwytem politycznym". - Chciałbym mocno podkreślić, że to zaproszenie opozycji miało charakter próby wprowadzenia nas w tę narrację polityczną, którą opozycja prezentuje. Takie sprawy jak wyjście w UE, sytuacja w MON czy mowa nienawiści - tym opozycja powinna się zająć, ale we własnym gronie - powiedział prezes PiS. - To nic innego jak właśnie tego rodzaju próba. Będą one bezskuteczne. To proste chwyty polityczne zmierzające do tego, aby odmowa, czy ewentualna odmowa, dialogu obciążyła naszą stronę - argumentował. "Audyt miażdżący dla PO i PSL" Jarosław Kaczyński odniósł się także do wyników audytu rządów PO-PSL, jaki został przedstawiony w Sejmie w ubiegłym tygodniu. - Ten bardzo niski poziom, który został narzucony przez PO odszedł w przeszłość - powiedział prezes PiS. - Audyt, wystąpienia w Sejmie były miażdżące dla PO i PSL. Setki faktów skrajnie kompromitujących te władze, a także tych, którzy ją popierali. Teraz szuka się różnych tematów pobocznych. Mam nadzieję, ze część społeczeństwa będzie w stanie wyciągnąć z tego wnioski - podsumował Jarosław Kaczyński. Otwarty list byłych szefów MON Prezes PiS nawiązał także do otwartego listu byłych szefów MON ws. Antoniego Macierewicza, o którym pisaliśmy TUTAJ. - Szukanie tematów pobocznych to jest chwyt. Szuka się ich, by uniknąć odpowiedzi na zarzuty - powiedział Jarosław Kaczyński. - Byli szefowie MON próbują się bronić poprzez atak. Powinni się zastanowić nad swoją moralną i polityczną odpowiedzialnością, a odpowiednie organy powinny zastanowić się nad odpowiedzialnością o charakterze prawnym - dodał prezes PiS. - Muszę z bólem stwierdzić, że mianowanie ministrem obrony pana Sikorskiego w czasie, kiedy my byliśmy u władzy, było straszliwym błędem. Na szczęście jakoś naprawionym, ale te miesiące, kiedy był ministrem, to były dla Polskich Sił Zbrojnych czasem całkowicie straconym - mówił na konferencji Jarosław Kaczyński. - Jeżeli chodzi o język, którego używa pan Sikorski, to pokazuje on po prostu jego poziom. To jest poziom uczniaka, a nie kogoś, kto powinien pełnić wysokie funkcje państwowe - powiedział prezes PiS. Nawiązał tymi słowami do rozmowy, jaka wywiązała się na Twitterze między Radosławem Sikorskim a rzecznikiem MON, o której pisaliśmy TUTAJ. Pół roku prac rządu Prezes PiS odniósł się również do pierwszego półrocza sprawowania władzy przez rząd Beaty Szydło. Jak poinformowało PAP Centrum Informacyjne Rządu, podsumowanie pierwszego półrocza prac rządu, ma się odbyć we wtorek. - Ja jestem zadowolony. Biorąc pod uwagę te ogromne kłopoty, z którymi spotkał się rząd, to potężne przeciwdziałanie, jeśli chodzi o ten wielki zamysł i działanie zmierzające do tego, żeby naprawić Rzeczpospolitą, to uzyskano bardzo dużo - ocenił. - W pełni akceptuję to, co rząd robi, i uważam, że jeśli będzie tak dalej, to po roku będziemy mogli z radością podsumowywać pierwszy rok naszej walki - dodał prezes PiS. Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy w ciągu sześciu miesięcy "można było zrobić więcej", Kaczyński przyznał, że "więcej zawsze można". - Ale to, co zrobiono, to jest naprawdę bardzo, bardzo satysfakcjonujące - podkreślił.