Związany z Porozumieniem prof. Wojciech Maksymowicz poinformował w środę, że odchodzi z klubu parlamentarnego PiS. Jak uzasadniał, "limit jego skłonności do kompromisu się skończył". Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz ujawnił, iż resort dostał bardzo niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych, dotyczących płodów, które miały być wykonywane na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Maksymowicza. Sprawę jako pierwszy opisał dziennikarz Interii Jakub Szczepański. Gowin o Maskymowiczu: Został zaatakowany przez rzecznika MZ - Kwestia zarzutów wobec pana ministra Wojciecha Maksymowicza o prowadzenie rzekomo nieetycznych eksperymentów medycznych dotarła do mnie jeszcze w okresie, kiedy w poprzedniej kadencji pełniłem funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego - powiedział wicepremier Gowin. Dodał, że sprawę tę skonsultował z "czołowymi polskimi naukowcami, przedstawicielami nauk medycznych, nauk biologicznych, nauk o życiu". - Chcę jednoznacznie powiedzieć, że zarzuty wobec profesora Maksymowicza uważam za całkowicie nieprawdziwe. Jednocześnie chcę wyrazić ubolewanie, że osoba o tak nieposzlakowanej biografii: były działacz podziemnej Solidarności, wybitny lekarz, który uratował życie setkom, albo tysiącom osób, aktywny uczestnik życia publicznego, były minister zdrowia, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, został zaatakowany podczas konferencji prasowej rzecznika ministerstwa zdrowia - oświadczył Gowin. "Nieposzlakowany wizerunek" Jarosław Gowin wyraził jednocześnie przekonanie, że ustalenia dotyczące badań prowadzonych przez Maksymowicza potwierdzą jego nieposzlakowany wizerunek. - Jestem przekonany, że wszystkie ustalenia dotyczące badań prowadzonych przez profesora Maksymowicza potwierdzą nieposzlakowany wizerunek tego wybitnego uczonego i lekarza - powiedział szef Porozumienia. Minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany w środę, czy będą wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec prof. Maksymowicza, odparł: - Tutaj sytuacja wygląda tak, że wpłynęła do nas skarga nieanonimowa, która zawiera bardzo poważne zarzuty. I standardowym trybem będziemy tę skargę wyjaśniać, jak wyjaśniamy setki skarg, które wpływają do ministerstwa zdrowia, szczególnie teraz, w dobie pandemii. - Także tutaj sugerowałbym powstrzymanie emocji i po prostu czekanie na wyjaśnienie sprawy - dodał minister.