W przyjętej w sobotę jednogłośnie uchwale zarząd krajowy Porozumienia wyraził "głęboką wdzięczność" wyborcom, którzy udzielili poparcia Zjednoczonej Prawicy, co odebrał jako wyraz zaufania dla rządu tworzonego przez PiS, Porozumienie i Solidarną Polskę. "Zwycięstwo wyborcze jest dla naszych partii zobowiązaniem do kontynuacji współpracy w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy, przede wszystkim jednak jest to zobowiązanie do dalszej modernizacji państwa w oparciu o fundament tradycyjnych polskich wartości oraz do konsekwentnej realizacji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju" - podkreślono. Za "duży sukces", a także "potwierdzenie, że Polska potrzebuje polityki opartej na tradycyjnych wartościach", uznano wprowadzenie do parlamentu 18 posłów i dwóch senatorów. Wśród tych wartości wymieniono takie, jak "rodzina, patriotyzm, wiara, czy wolność", a także te, które "jednocześnie szanują reguły i realia gospodarki rynkowej". Upoważniając Gowina do prowadzenia negocjacji o umowie koalicyjnej, zarząd partii podkreślił, że uważa za niezbędne "wskazanie priorytetów programowych uwzględniających tożsamość każdej z trzech partii, a także opracowanie kalendarza ich realizacji". Zobowiązał też swoich posłów i senatorów do "bezwzględnego głosowania na rzecz utrzymania górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa". Bortniczuk wyjaśnił na konferencji prasowej, że uchwała została podjęta przede wszystkim w związku z tym, że 11 listopada wygasa obecnie funkcjonująca umowa koalicyjna, która wiąże Porozumienie z PiS i Solidarną Polską od sześciu lat, w ramach której partie te współpracują, tworząc Zjednoczoną Prawicę i startują w kolejnych wyborach. Poseł przypomniał, że Porozumienie współtworzy rząd mijającej kadencji, ale - jak podkreślił - "aby sprawnie funkcjonować również w kadencji 2019-2023 potrzebujemy nowej umowy, która jeszcze nie jest podpisana, ale też nie jest jeszcze w pełni wynegocjowana". Skład rządu "sukcesem" Porozumienia Odnosząc się do zaprezentowanego w piątek przez premiera Matusza Morawieckiego składu nowego rządu, Bortniczuk powiedział: "tutaj rzeczywiście doszliśmy do porozumienia i uważamy ten zaprezentowany przez premiera Morawieckiego skład jako sukces Porozumienia Jarosława Gowina". "Utrzymaliśmy funkcję wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego dla Jarosława Gowina, prezesa naszej partii, oraz znaczenie poszerzyliśmy zakres kompetencji minister Jadwigi Emilewicz, dotychczasowej minister przedsiębiorczości i technologii" - podkreślił. Przypomniał, że Emilewicz uzyska nowe kompetencje wynikające z połączenia resortów: rozwoju oraz przedsiębiorczości i technologii a także - jak dodał - podlegać jej będą działy: budownictwo i turystyka oraz sprawy związane z odnawialnymi źródłami energii. Jakie warunki stawia Porozumienie? Bortniczuk poinformował, że "ciągle trwają negocjacje na poziomie wiceministrów, wicewojewodów oraz agend rządowych". Dziennikarze pytali, jakie propozycje dotyczące stanowisk satysfakcjonowałyby władze jego partii. "I kwestie programowe, i jeżeli chodzi o agendy rządowe, jeżeli chodzi o wiceministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, wojewodów i wicewojewodów są przez nas wyraźnie określone. Mamy stanowisko negocjacyjne w tym zakresie i premier Jarosław Gowin został zobowiązany przez zarząd krajowy, aby to stanowisko negocjacyjne utrzymać, ale nie będziemy informować o tym, co się znajduje w tym dokumencie, do czasu zakończenia negocjacji". Bortniczuk był też pytany, czy na pewno uda się podpisać umowę koalicyjną do dnia, w którym będzie expose premiera. "Tak. Myślę, że to jest horyzont czasowy, który wiąże nas wszystkich. Chcielibyśmy, aby do czasu powołania nowego rządu, do czasu expose premiera Morawieckiego, umowa koalicyjna na lata 2019-2023 była już zawarta" - podkreślił.