"Dzisiaj więcej wskazuje na to, że Donald Tusk zostanie przewodniczącym Rady Europejskiej na drugą kadencję, niż że straci stanowisko" - przyznał Jarosław Gowin w tygodniku "Wprost". "Jestem przekonany, że jeżeli nie utrzyma funkcji na kolejne 2,5 roku, to wróci do Polski i rzuci nam wyzwanie. Byłby to twardy bój. Bo choć z wielkim rozczarowaniem myślę o tych siedmiu latach premierowania Donalda Tuska, to daleki jestem od tego, żeby nie doceniać jego socjopolitycznej sprawności" - dodał. Podczas szczytu na Malcie Donald Tusk po raz pierwszy oficjalnie ogłosił, że chciałby kontynuować swoją misję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. O szansach Donalda Tuska tak wypowiadał się w radiowej Jedynce wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki: "Dotychczas było tak, że dwa główne stanowiska w Unii zajmowali chadecy, jedno socjaliści. Teraz wszystkie trzy stanowiska zajmują chadecy, czyli Europejska Partia Ludowa. Pytanie, czy socjaliści i liberałowie się na to zgodzą".