"Chcemy bardzo gruntownie przebudować model kształcenia doktorantów - odejść od pojęcia studiów doktoranckich. Chcemy zlikwidować niestacjonarne studia doktoranckie. To jest zgodne m.in. z ekspertyzą NIK wskazującą na dysfunkcjonalność obecnego modelu, zwłaszcza studiów niestacjonarnych" - zapowiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego w swoim wstąpieniu podczas Dni Narodowego Centrum Nauki, organizowanych na kieleckim Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Wicepremier dodał, że resort chce wprowadzić trzy ścieżki uzyskiwania doktoratu. "Po pierwsze, programy doktorskie realizowane w ramach interdyscyplinarnych studiów na poziomie uczelni bądź struktur międzyuczelnianych - nie studia doktoranckie, a szkoły doktoranckie. Druga ścieżka - eksternistyczna, z wolnej stopy - uważamy za cenne pozostawienie takiej możliwości" - opisywał Gowin. Dodał, że trzecie rozwiązanie dotyczy grantów w konkursie Narodowego Centrum Nauki dla wybitnych doktorantów i promotorów. Co z habilitacjami? Co do habilitacji szef resortu nauki zapowiedział, że "jest sprawą jeszcze nierozstrzygniętą, czy będzie to osobny stopień naukowy, czy też - jak proponuje Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich - (...) by habilitacja była szczególnym cenzusem, dającym pewne uprawnienia, zwłaszcza do promowania doktorów". "Zależy nam bardzo i na pewno będziemy wprowadzali rozwiązania, które służą jak najszybszemu usamodzielnieniu naukowemu młodych naukowców. (...) W obu wariantach doktorzy powinni mieć status samodzielnych pracowników naukowych" - podkreślił Jarosław Gowin. Uczelnie badawcze Szef resortu nauki przypomniał, że nowe prawo o szkolnictwie wyższym wprowadzi nową typologię uczelni, której pojawią się też uczelnie badawcze. Gowin zaznaczył, że nadal są dyskutowane - w resorcie i w środowisku uczelni - oraz pomiędzy tymi ośrodkami, czy to ma być zupełnie odrębna kategoria uczelni, czy subkategoria w ramach uczelni akademickich. "Ta sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta, ale będziemy dążyć do wyłonienia takiej grupy. Wiadomo, że ten proces będzie dwuetapowy, rozłożony na szereg lat" - dodał minister. Jak podkreślił, kategoria czy subkategoria uczelni badawczych będzie "otwarta w obie strony". "To nie będzie tak, że raz na zawsze uczelnia otrzyma taki status. (...) Konkursy będą się odbywały sukcesywnie, a uczelnie, które nie zrealizują w określonym czasie programu, (...) będą tracić taki status" - wyjaśniał minister. Wśród przywilejów takich uczelni Gowin wymienił autonomię. "W ogóle chcemy poszerzyć autonomię uczelni, ale w przypadku uczelni badawczych chcemy, by była to autonomia pełna" - podkreślił. Wicepremier zaznaczył, że uczelnie badawcze będą finansowane na innych zasadach. Podkreślił, że proces ich wyłaniania może się powieść tylko pod warunkiem, że rząd wyasygnuje na grupę uczelni badawczych dodatkową pulę pieniędzy, by nie odbyło się to kosztem pozostałych uczelni. "Mam tego pełną świadomość. To jest moja odpowiedzialność polityczna, by takie dodatkowe środki się znalazły" - zadeklarował Gowin. Inne zmiany Gowin dodał, że planowane jest też przeniesienie uprawnień do prowadzenia studiów, kształcenia doktorantów oraz nadawania stopni naukowych, z poziomu jednostki organizacyjnej na poziom całej uczelni. "Chcemy odejść od modelu, w którym uczelnie są luźnymi federacjami wydziałów" - powiedział szef resortu nauki. Zapowiedział również odejście od obecnej klasyfikacji dziedzin i dyscyplin naukowych. W miejsce obecnej trójstopniowej, miałaby funkcjonować dwupoziomowa, oparta na klasyfikacji OECD. "Jedną z głównych barier rozwoju polskiej nauki jest zbyt wąska specjalizacja. Musimy z tym zerwać i dlatego przewidujemy, że będzie tych dyscyplin (...) około 40" - dodał Gowin. Podkreślił przy tym, że na pewno nie będzie odejścia od systemu bolońskiego. "Uprawnienia do autonomicznego decydowania o tym, czy studia są prowadzone w trybie jednolitych studiów magisterskich czy trybie dwuszczeblowym, będą przysługiwały tylko uczelniom badawczym. W przypadku innych uczelni chcemy zachować dotychczasowe zasady" - dodał. Założenia nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, czyli tzw. Ustawy 2.0., mają być przedstawione we wrześniu br. w Krakowie podczas Narodowego Kongresu Nauki. "My, rząd" Podczas konferencji prasowej Gowin mówił z kolei o konieczności wspierania środowisk akademickich i naukowych w mniejszych ośrodkach w kraju. "Mamy - my, czyli rząd - świadomość, że z jednej strony potrzebujemy nauki na najwyższym światowym poziomie, z drugiej zaś strony rozwój polskiej nauki, jak i całego kraju, musi mieć charakter rozwoju zrównoważonego" - podkreślił wicepremier. Dodał, że ważne jest, aby funkcjonowały uczelnie, które "będą rywalizować z Oxfordem czy Sorboną", ale też, aby w ośrodkach regionalnych, wokół takich uniwersytetów jak w Kielcach, Zielonej Górze czy Opolu, także powstawały "liczące się, prężne środowiska akademicko-naukowe". "Z całą pewnością rząd będzie wspierał wszelkie tego typu przedsięwzięcia" - zapewnił Gowin. Katarzyna Bańcer