- Bronisław Komorowski po pierwszej turze wyborów zrozumiał, że może przegrać i dosłownie w ciągu jednej nocy, w poniedziałek rano, ogłosił referendum. Referendum, nad którym nie pomyślał. Gdyby nad nimi pomyślał i zapytał kilku osób, to by te pytania inaczej sformułował - przekonuje Korwin-Mikke. - Pytanie w referendum jest źle sformułowane. Nie powinno brzmieć: "Czy chcesz zmienić obecny system", ale "Czy chcesz zakazać". 100 milionów złotych poleci na pytania, które są źle sformułowane. Jeżeli zadaje się pytania kilkudziesięciu milionom ludzi, to trzeba je precyzyjnie sformułować - dodał szef KORWiN.