Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej wyraziła w środę gotowość pośredniczenia w rozmowach między protestującymi a rządem. "Nie jestem mediatorem, ale mogłabym być pośrednikiem w rozmowach w sprawie zakończenia protestu niepełnosprawnych" - powiedziała Ochojska PAP. Szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska przekazała, że nie wyklucza włączenia mediatora w sprawę protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie. "Różne warianty są możliwe" - oceniła minister rodziny, pracy i polityki społecznej. "Chcę zaproponować protestującym mediatorów, ludzi, którzy mogliby pomóc im w negocjacjach. Takie negocjacje są bardzo trudne" - powiedziała w wieczornym programie w Polsat News Ochojska. Stwierdziła, że ona nie może być mediatorem, "bo nie jest fachowcem w tej dziedzinie i nie jest też fachowcem w dziedzinie prawa czy systemu opieki nad osobami niepełnosprawnymi". "To, o co proszę, to dopuszczenie do rozmowy, o jej rezultatach trudno jest mi mówić, trudno ocenić, jaki będzie wynik" - stwierdziła. Popiera postulaty protestujących Ochojska zapewniła, że nie zamierza dołączyć do protestujących. Jak przyznała, popiera postulaty protestujących. "Wiem, jak trudne jest życie osób niepełnosprawnych i jak bardzo w Polsce potrzeba prawdziwego systemu, który zapewniłby osobom niepełnosprawnym pełny udział w życiu społeczeństwa" - wyjaśniła. Jak dodała, "takie możliwości istnieją i nie są kosztowne, a pozwoliłyby osobom niepełnosprawnym pracować, płacić podatki, robić coś na rzecz innych". Jej zdaniem, protest sprawił, że o problemach niepełnosprawnych zaczęto mówić głośno. "Czy kiedyś był taki moment, że tak wiele mówiono o problemach osób niepełnosprawnych, czy kiedyś wysłuchano i przeczytano tyle historii, pokazano, jak wygląda życie osób niepełnosprawnych? To jest rzeczywiście moment, w którym rząd ma szansę zrobienia czegoś, co zostanie zauważone i na zawsze zapamiętane" - oceniła. "W Sejmie nie pozostanę" Zapowiedziała, że poprosi posła Sławomira Piechotę, "którego zna z czasów, gdy jeszcze nie był posłem, o wystąpienie do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zezwolenie jej na wejście do Sejmu". "I deklaruję, że na pewno w Sejmie nie pozostanę" - dodała. Protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych trwa od 18 kwietnia. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym", dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie; zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku - dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł. Protestujący uważają, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł.