Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości o usunięciu Jackowskiego zdecydował we wtorek wieczorem. "Trwa posiedzenie KP PiS na którym mam być wykluczony. Ryszard Terlecki odmówił mi możliwości zabrania głosu. Jak widać zasada Audiatur et atleta para /należy wysłuchać drugiej strony/ w PiS nie jest stosowana" - napisał na Twitterze senator. W głosowaniu w klubie PiS wzięło udział 167 osób, z czego 152 parlamentarzystów było za wykluczeniem. Po wykluczeniu z klubu PiS Jan Maria Jackowski wydał oświadczenie. Pełną treść publikujemy jako pierwsi: "1. Od wyborów w 2011 byłem bezpartyjnym członkiem Klubu Parlamentarnego PIS. Nie należałem i nie należę do partii, zatem "przekazy" partyjne mnie nie obowiązują. Ten status akceptowali wyborcy, skoro w wyborach do Senatu w 2015 i 2019 otrzymywałem w moim okręgu wyborczym większe poparcie wyborcze niż lista PiS do Sejmu RP. 2. Uważam PiS za wartościowy projekt polityczny oparty na dobrej diagnozie sytuacji i trafnym społecznie programie. Należę jednak do tych, którzy podkreślają, że odejście od programu i popełniane przez obóz rządzący błędy - w tym naruszanie tych standardów w życiu publicznym, które mieliśmy przywrócić - pociąga za sobą wzrost liczby osób zawiedzionych Prawem i Sprawiedliwością. 3. Uważam, że PIS musi naprawić błędy i zmienić kurs, w przeciwnym wypadku w wyniku rozczarowania rosnącej części elektoratu po następnych wyborach będzie odsunięte od władzy z wszelkimi tego konsekwencjami, które nie trudno sobie wyobrazić. 4. Moje obawy, oceny i propozycje wraz z argumentacją przedstawiałem koleżankom i kolegom z Klubu oraz członkom kierownictwa. Nie spotkałem się ze zrozumieniem. Nie podjęto dyskusji. 5. Po moich wypowiedziach publicznych, w których wskazywałem na błędy i odejścia od programu, przedstawiciele najwyższego kierownictwa obozu rządowego potwierdzali moją diagnozę i w ten sposób przyznawali mi rację, jednak nadal nie było miejsca na dyskusję wewnątrz ugrupowania. 6. Usuwanie z klubu osób wiernych programowi wyborczemu nie jest receptą na błędy (kryzys) obozu rządzącego. Taka formacja jest niezdolna do odnowy - jest niezdolna do zwyciężania. Znane jest retoryczne pytanie Norwida: "Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala, Czy ten, co mówić o tem nie pozwala?". 7. Dziękuję tym wszystkim koleżankom i kolegom z KPPiS, w z którymi przez blisko 11 lat owocnie współdziałałem. Mam nadzieję, że z niektórymi osobami i środowiskami tworzącymi obecnie obóz rządzący będę mógł w przyszłości nadal współpracować dla dobra Polski i Polaków. W związku z napięciami wewnątrz zaplecza politycznego obecnego rządu należy się spodziewać, że nastąpi przesilenie na szeroko rozumianej centroprawicy, co będzie miało wpływ na rekonfigurację tego segmentu sceny politycznej. 8. Drodzy mieszkańcy Północnego Mazowsza! Oświadczam, że nadal będę aktywny w pracy senatorskiej w okręgu wyborczym i w Senacie RP, a priorytetem w mojej pracy było, jest i będzie dbanie o żywotne interesy mieszkańców naszego subregionu, którzy w znacznej mierze zajmują się rolnictwem oraz przemysłem rolno-spożywczym. Obecnie będę senatorem niezrzeszonym i będę realizował ten program dla Polski, który jest związany z wartościami, które są dla mnie najważniejsze, i którym zawsze byłem wierny. Nie zmieniłem poglądów! 9. W najbliższych wyborach mam zamiar ubiegać się o reelekcję w wyborach do Senatu RP z mojego okręgu wyborczego obejmującego subregion ciechanowski. W stosownym czasie będę informował opinię publiczną o szczegółach". Jackowski: O formalnych decyzjach nikt ze mną nie rozmawiał O tym, że decyzja w sprawie Jackowskiego zapadnie w ciągu najbliższych dni Interia informowała tydzień temu. Koleżanki i koledzy z PiS zarzucali Jackowskiemu działania i wypowiedzi stojące w sprzeczności ze stanowiskiem klubu. Sam senator Jackowski w licznych wywiadach opowiadał o bolączkach trapiących Prawo i Sprawiedliwość, a jego słowa zdają się świadczyć, że pogodził się już z odejściem. Podkreślał jednocześnie, że nikt z PiS z nim nie rozmawia i nikt nie informował go o jakichkolwiek formalnych decyzjach.