Jan Krzysztof Ardanowski do Marcina Zaborskiego: Mogę być wobec pana nieprzyjemny
Pytanie o sytuację finansową stadniny koni w Janowie Podlaskim wyprowadziły z równowagi ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. "Mogę być wobec pana nieprzyjemny" - zagroził prowadzącemu rozmowę Marcinowi Zaborskiemu zniecierpliwiony polityk.
Gościem Popołudniowej rozmowy RMF FM w poniedziałek 25 maja był minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Jednym z tematów, jakie poruszył prowadzący Marcin Zaborski, była sytuacja w stadninie w Janowie Podlaskim. Dziennikarz zapytał o wynik finansowy tej najstarszej państwowej stadniny koni arabskich.
Ardanowski kluczył i unikał konkretnej odpowiedzi, mówiąc m.in. o stanie zdrowia koni.
"Nawet, jeśli padnie dużo słów, nie znaczy, że pada odpowiedź na moje pytanie. Zapytałem o wynik finansowy stadniny w 2019 roku" - drążył Zaborski.
"Nie wiem, dlaczego pan o to dopytuje. Wynik jest ujemny, do końca czerwca trwają analizy i wtedy pan dostanie ode mnie precyzyjną odpowiedź na to pytanie" - odparł minister.
Pytania o wysokość straty wyraźnie zdenerwowały szefa resortu rolnictwa.
"Proszę pana, czy ma pan jakieś konkretne pytanie do mnie, bo zaczyna ta rozmowa być bardzo nieprzyjemna i mogę być wobec pana nieprzyjemny" - zagroził zniecierpliwiony Ardanowski.
Dziennikarz spokojnie tłumaczył, że jego pytanie jest "bardzo konkretne" i dotyczy kwoty, z jaką zamknął się rok w stadninie w Janowie Podlaskim.
"Przyjedzie pan do stadniny w Janowie Podlaskim i wyrobi pan sobie własne zdanie, a nie na podstawie tego, co 'Gazeta Wyborcza' i TVN panu podały" - skwitował członek rządu.
W trakcie rozmowy minister pozwolił sobie również na niemerytoryczne riposty. "Moje relacje z premierem nie powinny pana interesować", "pan pozwoli, że rozmowy premiera ze mną pozostaną między nami" - rzucał prowadzącemu. Wytknął też Zaborskiemu brak wiedzy: "zadaje pan pytania w tematach, o których - jak sądzę - pan nie ma szczególnej wiedzy".