Guz, z ramienia związków zawodowych, uczestniczy w rozmowach z rządem w centrum Dialog w związku z zapowiedzią przez nauczycieli strajku, który miałby rozpocząć się 8 kwietnia. - Moglibyśmy zapytać rząd, który dzisiaj nie ma pieniędzy, na co ważniejszego rozdał nasze pieniądze, podatników. Wydała je partia, bez konsultacji z Radą Dialogu. W związku z tym nie możemy przyjąć takiego tłumaczenia - powiedział. - Mamy dzisiaj dla rządu kilka niespodzianek, a w najbliższych dniach będzie ich jeszcze wiele. Walczymy o swoje, przychodzimy po swoje zasłużone pieniądze. I tego nie możemy odpuścić - dodał. Guz zapowiedział też, że po nauczycielach w kolejce ustawiają się inni. Rząd może więc szykować się na inne trudne rozmowy z niezadowolonymi grupami społecznymi. - Będą się o to upominały kolejne branże, kolejne związki, kolejne grupy zawodowe, bo w kraju dzieje się bardzo źle. Dopiero teraz premier przyznał się, że nie ma pieniędzy. Na coś musiał wydać. Dlatego zainicjowaliśmy te rozmowy, bo dotychczas byliśmy okłamywani, oszukiwani. Wiemy, gdzie popełniono błędy i chcemy to wypomnieć rządowi - podkreślił. - Nie damy się, jesteśmy razem. To jest masa - rzucił wchodząc do sali, w której odbywają się rozmowy. Łukasz Szpyrka