Przedstawił mu je prokurator ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie toczy się śledztwo w sprawie tzw. afery podkarpackiej. Informację o nowych zarzutach wobec b. posła potwierdziła PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. "W śledztwie prowadzonym przez Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach , 30 stycznia 2019 r. ogłoszono Janowi B. uzupełnione i zmienione zarzuty, w treści których zmodyfikowano czasokres przestępczego działania podejrzanego, sumy przyjętych korzyści majątkowych oraz osób uczestniczących w czynie zabronionym" - przekazała prok. Bialik. Jak dodała, postanowienie o uzupełnieniu i zmianie zarzutów dotyczyło zarzutów z 19 listopada 2015 r. "Nadto przedstawiono dwa nowe zarzuty dotyczące nakłaniania w 2013 r. funkcjonariusza Policji do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków oraz powoływania się w 2016 r. na wpływy w sądach oraz nakłaniania do wręczenia korzyści majątkowej sędziemu" - dodała rzeczniczka. Informację o przedstawieniu Buremu nowych zarzutów podało wcześniej Radio Zet. Bury nie przyznał się zarzucanych mu przestępstw Jak podała Bialik, wobec podejrzanego nie zastosowano nowych środków zapobiegawczych. Aktualny pozostaje dozór policji oraz poręczenie majątkowe. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, Bury nie przyznał się zarzucanych mu przestępstw, podobnie jak w przypadku wcześniejszych zarzutów. B. poseł PSL został zatrzymany 18 listopada 2015 r. przez CBA. Kolejnego dnia prokuratura przedstawiła mu sześć zarzutów, dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Może za to grozić kara do 12 lat więzienia. Katowicki sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o aresztowanie b. posła - uznał, że choć istnieje znaczne prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów, za które może mu grozić surowa kara, to jednak nie ma z jego strony obawy matactwa. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu Bury przyjmował wysokie korzyści majątkowe za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Od jednego z biznesmenów Bury miał przyjąć łącznie 228 tys. zł - w różnych kwotach, ale też w formie sztabki złota. Trzy inne zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych lub pośrednictwa w przyjmowaniu łapówek za załatwianie spraw w różnych instytucjach. Zdaniem śledczych b. poseł przyjął 700 tys. zł od pewnego przedsiębiorcy, obiecując załatwienie korzystnego wyroku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Pozostałe zrzuty Pozostałe zarzuty wobec b. posła są związane z nakłanianiem urzędników i przedstawicieli instytucji na działania niezgodne z prawem. Chodzi o naciski na zbieranie określonych informacji i prowadzenie postępowania skarbowego w określonym kierunku - podała prokuratura. W innym wątku śledztwa Bury został oskarżony o podżeganie do nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w NIK. W procesie toczącym się od sierpnia 2018 r. przed warszawskim sądem odpowiada razem z prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim oraz b. wicedyrektorem rzeszowskiej delegatury Izby. Oskarżeni nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy zakres. Do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie. Około 30 osób usłyszało zarzuty Zarzuty w tym śledztwie usłyszało już około 30 osób; poza Burym są wśród nich b. szefowie rzeszowskich prokuratur oraz podkarpacki biznesmen z branży paliwowej Marian D. Kilka wątków zakończyło się już skierowanymi do sądu aktami oskarżenia - prokuratura oskarżyła m.in. b. prokurator apelacyjną z Rzeszowa Annę H., której zarzucono popełnienie sześciu przestępstw, m.in. korupcję i przekroczenie uprawnień. Oskarżony został też b. szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Zbigniew N. Chodzi m.in. o przyjęcie łapówek na kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za powoływanie się na wpływy w różnych instytucjach. Pod koniec 2017 r. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko bratu b. asystenta Burego oraz b. kierownikowi w urzędzie skarbowym w Rzeszowie. Prokuratura zarzuca im oszustwa, poświadczenie nieprawdy w dokumentach i przekroczenie uprawnień. B. funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, a potem Urzędu Ochrony Państwa Janusz W. został oskarżony m.in. o przyjmowanie korzyści majątkowych, płatną protekcję i pranie brudnych pieniędzy. Jak wcześniej podawała prokuratura, podstawą formułowanych wobec podejrzanych zarzutów są m.in. zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.