- Nie mam żadnej wiedzy na ten temat, nie znam sprawy, w związku z tym nie mam na razie komentarza - powiedziała.Na uwagę, że szef klubu PiS Mariusz Błaszczak oficjalnie informował w mediach o jej zawieszeniu, odparła: "Ale mnie nie". - Naprawdę o tym nie wiem. Nie mam obowiązku oglądać telewizji, słuchać radia i czytać serwisu PAP, więc nic nie wiem - podkreśliła.Dopytywana, czy poczuła się dotknięta decyzją o zawieszeniu, powtórzyła: "Nie mam komentarza, bo nie mam żadnej wiedzy. Nie oglądam telewizji, nie wiem, kto powiedział co. Naprawdę nie chcę tego komentować". Zaufany człowiek braci Kaczyńskich Jakubiak była członkiem sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego w ostatnich wyborach prezydenckich; wcześniej pełniła funkcję ministra sportu w jego rządzie; była też szefem gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.Posłanka została zawieszona w prawach członka PiS decyzją prezesa partii. Według statutu PiS szef ugrupowania może postanowić o zawieszeniu "w związku z uzasadnionym przypuszczeniem, iż (działacz PiS) naraził dobre imię lub działał na szkodę PiS". PiS traci liberalne skrzydło Jakubiak zaliczana jest przez komentatorów do tzw. liberalnego skrzydła Prawa i Sprawiedliwości; obok m.in. szefowej kampanii prezydenckiej Kaczyńskiego Joanny Kluzik-Rostkowskiej i rzecznika sztabu Pawła Poncyljusza. W ostatnich tygodniach ta trójka posłów wypowiadała się krytycznie na temat obranego przez partię, ostrego - w ocenie komentatorów - kursu partii. W niedawnym wywiadzie dla tygodnia "Wprost" Jakubiak, pytana, czy po kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego otoczyli "ludzie potulni i bierni" i to oni wpłynęli na zmianę sposobu myślenia prezesa, odpowiedziała: "na każdego można wpływać, na jego nastrój, na sposób myślenia. To nie jest ich zwycięstwo, to jest nasza porażka". Dopytywana, czy błędem członków sztabu Kaczyńskiego było udanie się na urlopy po kampanii, odparła: "okazało się, że w polityce nie ma odpoczynku. Ja już to kiedyś widziałam i powinnam być mądrzejsza". Na pytanie, dlaczego Jarosław Kaczyński nie odróżnia dobrej strategii od marnej, powiedziała: "Widzi, ale nie widzi, gdzie jest jego oparcie. Sądzę, że po kampanii uznał, że jesteśmy słabsi". Migalski na czarnej liście prezesa Tę ostrzejszą linię PiS w liście otwartym do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego skrytykował też eurodeputowany Marek Migalski. W liście obarczył Kaczyńskiego m.in. winą za niskie notowania partii. W związku z listem Migalski został w ostatnich dniach usunięty - decyzją Komitetu Politycznego PiS - z delegacji tej partii do Parlamentu Europejskiego. Na początku września Jarosław Kaczyński wystosował list do działaczy PiS, w którym pisał o potrzebie nowego sposobu komunikowania się władz partii z jej członkami oraz uporania się "ze zjawiskiem nielojalności" w ugrupowaniu. Kaczyński zapewnił również członków swej partii, że informacje o jego dymisji są nieprawdziwe. W liście szef PiS odniósł się także do katastrofy smoleńskiej; w tym kontekście prezes PiS ocenił, że "nadal prowadzona jest polityka serwilizmu wobec Rosji". - Sprawa Smoleńska w ostatecznym rozrachunku dotyczy statusu naszego kraju jako państwa niepodległego, odgrywającego podmiotową rolę w stosunkach z innymi państwami, w tym także z potężnymi sąsiadami - przekonywał szef PiS. Poncyljusz, który przebywa obecnie na forum ekonomicznym w Krynicy, powiedział, że nie wie nic na temat zawieszenia Jakubiak. - Nic na ten temat nie wiem i nie będę tego komentował dopóki nie będę miał potwierdzenia - powiedział Paweł Poncyljusz, który - jak dodał - przebywa obecnie w Krynicy. Błaszczak: Chodzi o postawę - Chodzi o postawę pani poseł Jakubiak. Powiedziałem, że jesteśmy ludźmi wolnymi, państwo też jesteście ludźmi wolnymi, ale też jesteśmy odpowiedzialni za słowa i za czyny - powiedział Błaszczak dziennikarzom. Dopytywany o szczegółowe powody zawieszenia Jakubiak Błaszczak unikał odpowiedzi. - Zdajecie sobie państwo sprawę z tego, że jest dużo tematów numer jeden. Wiecie państwo, że jest rząd Donalda Tuska podnosi podatki, że rosną ceny, to są problemy, o których warto rozmawiać. Wiecie państwo, że wczoraj klub parlamentarny PiS przedstawił projekt ustawy o tzw. podatku bankowym. Jest to alternatywa wobec podwyżki podatku VAT, wobec sięgania przez premiera Tuska do kieszeni Polaków. To są problemy, o których z chęcią z państwem porozmawiam - mówił, zwracając się do dziennikarzy.