Według Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, którego zadania wykonuje w Polsce Rzecznik Praw Obywatelskich użyte przez policję środki wobec 22-latka podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach wydają się nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy. KMPT wskazał także na wątpliwości co do właściwej realizacji prawa mężczyzny do obrony. W komunikacie KMPT zwrócono m.in. uwagę na to, że mimo iż mężczyzna nie stawiał oporu założono mu kajdanki zespolone na trzymane z tyłu ręce i nogi, zaś z budynku został wyprowadzony boso, w samej bieliźnie i koszulce, ze skutymi rękami i nogami. RPO zwrócił również uwagę, że podejrzany był skuty kajdankami zespolonymi również w trakcie przesłuchania. Zaznaczył także, że przesłuchanie było prowadzone w nocy, bez udziału obrońcy. W komunikacie wspomniano o wycieku zdjęcia z przesłuchania mężczyzny, które - bez zasłoniętej twarzy - zostało opublikowane na jednym z portali internetowych. Jaki: Wątpliwości RPO są kompromitujące "Wszystkie te wątpliwości w mojej ocenie - poza jedną wątpliwością - są niestety kompromitujące dla Rzecznika Praw Obywatelskich, i dla wielu dziennikarzy, którzy niestety stanęli w obronie Rzecznika Praw Obywatelskich, moim zdaniem po to, żeby dokuczyć PiS-owi i policji, która ma niewątpliwy sukces" - ocenił w piątek Patryk Jaki w Polsat News. Jaki zaznaczył, że Jakubowi A. najpierw odczytano jego prawa, a następnie zapytano, czy chce skorzystać z adwokata, ale odmówił. Według Jakiego zapytanie powtórzono jeszcze raz - Jakub A. miał odpowiedzieć tak samo. "Mimo to prokuratura zwróciła się z wnioskiem do sądu o wyznaczenie mu adwokata" - dodał Jaki. Były wiceminister sprawiedliwości odnosząc się do zastosowania kajdanek zespolonych zaznaczył, że policja miała nie tylko prawo, ale i obowiązek, by ich użyć. Jaki został zapytany przez prowadzącego, czy nie można było przeprowadzić czynności policyjnych w taki sposób, by "nie odbierać godności" Jakubowi A. Odpowiedział, że takie czynności muszą być przeprowadzane w sposób dynamiczny, m.in. dlatego, "żeby zapewnić bezpieczeństwo policjantom". "Sytuacja z panem Jakubem wyglądała tak - został zatrzymany rzeczywiście tak jak stał i to jest bardzo ważne, żeby prawidłowo przeprowadzić wszystkie czynności, żeby on był zaskoczony, żeby nie mógł zaatakować policjanta" - powiedział były wiceszef MS. Jaki dodał, że po przewiezieniu na komisariat dostarczono mu wszystkie ubrania, więc "wszystkie zasady przewidziane prawem zostały w tym wypadku zachowane". Zaznaczył też, że "od razu zebrała się komisja penitencjarna" po to, aby zapewnić mu takie warunki, w których nie dojdzie do samosądu. "Dlatego w tym całym oświadczeniu RPO jest rzeczywiście tylko jeden punkt, o którym można rozmawiać" - powiedział Jaki. Dodał, że chodzi o wyciek zdjęcia z przesłuchania. Jego zdaniem "mamy do czynienia z dwoma całkowicie innymi światami jeżeli chodzi o politykę karną i w ogóle o politykę bezpieczeństwa państwa" w stosunku do wizji "PO i jej wybrańca Adama Bodnara". "(Oni) uważają - przepraszam jak ja to wszystko czytam - że to policjanci powinni służyć niemalże przestępcom szczególnie w takich sytuacjach o jakiej dzisiaj mówimy" - ocenił b. wiceminister. Brutalne morderstwo 10-latki 10-letnia Kristina 13 czerwca wyszła ze szkoły w centrum wsi Mrowiny, gdzie mieszkała; od domu dzielił ją kilometr. Ostatni raz była widziana 200 metrów od domu. Jej ciało znaleziono tego samego dnia w lesie - sześć kilometrów od Mrowin. Prokuratura w Świdnicy poinformowała w ubiegły piątek, że przyczyną śmierci 10-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi. Podejrzany o jej zabójstwo 22-letni Jakub A. został zatrzymany w niedzielę w godzinach popołudniowych. Wieczorem został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy na przesłuchanie. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ze znieważeniem zwłok - oraz zarzut podżegania we wcześniejszym okresie innej osoby do udziału w zabójstwie. Według prokuratury podejrzany przyznał się do obu stawianych mu zarzutów także podczas posiedzenia aresztowego w sądzie. We wtorek sąd aresztował go na trzy miesiące.