Ukraina nie była jednym tematem, które poruszył Piotr Witwicki w rozmowie z politykiem Solidarnej Polski w dogrywce "Gościa Wydarzeń" w Interii. Rozmawiano też o obecności partii politycznych w internecie. W piątek szerokim echem odbił się film Patryka Jakiego na YouTubie, w którym polityk skrytykował prezydenta Andrzeja Dudę. "Dzisiaj jesteśmy dużo słabsi" Polityk Solidarnej Polski zapytany o aktywność PiS w internecie, przyznał, że wymaga ona poprawy. - Byliśmy dobrzy w 2015 roku, dzisiaj jesteśmy dużo słabsi - stwierdził Jaki. - Musimy popracować nad budowaniem kanałów internetowych. Potrzebna jest mobilizacja naszych liderów. Akurat Solidarna Polska, którą reprezentuję, wygląda tutaj całkiem nieźle. Natomiast jeśli chodzi o cały obóz Zjednoczonej Prawicy to jest gorzej - powiedział.Przyznał jednak, że nie jest łatwo odrobić zasięgi w internecie. - To jest codzienna ciężka praca - podkreślił. "Uczę się TikToka" Przypomniał, że on sam ma jedne z największych kont politycznych w Polsce na Facebooku, Twitterze i na YouTubie. - Teraz uczę się też TikToka. (...) Dzisiaj, jeśli ktoś nie chce przegapić momentu, to bez TikToka nie da rady. (...) Dane i statystyki pokazują, że jest to najsilniej rosnąca platforma. TikTok prześcignął już wszystkie media społecznościowe - dodał. Przypomniał, że Konfederacja, która jest o wiele mniejsza partią, świetnie radzi sobie w internecie. - Chodzi o to, żeby politycy naszego obozu wiedzieli, że to jest część ich codziennej pracy. Żeby wrzucić jakiś ciekawy kontent, żeby nawiązać interakcję z ludźmi - wyjaśnił. - Ale to wymaga czas i pracy - dodał. "Putin nie zatrzyma się na Ukrainie" W dalszej części rozmowy Patryk Jaki odniósł się do tematu wiszącego w powietrzu konfliktu na linii Ukraina - Rosja. Według niego "trzeba być naiwnym, żeby myśleć, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, jeśli uda mu się inwazja na ten kraj". - To pokazuje, że Polska musi się przebudzić i budować swoją siłę - dodał. - Bardzo wiele zależy od tego, czy Polska będzie silnym państwem, czy nie. Bardzo wiele będzie zależało od mądrości naszych elit - podkreślił. - Ja mam wrażenie, ze niektórzy politycy niestety nie odrabiają lekcji z historii. W takich sytuacjach sojusze są ważne, natomiast najważniejsza jest siła własnego państwa. To jak my będziemy silnym państwem, będzie świadczyło o tym, jak silne będziemy w stanie zawrzeć sojusze - dodał. "Potęga gospodarcza i siła armii" Polityk przypomniał, że podczas II wojny światowej "zostaliśmy wykorzystani przez naszych sojuszników". - Ważna jest potęga gospodarcza i siła armii - stwierdził. - Rosja ma potężną siłę wojskową, a Europa jej nie ma. Putin bardzo mądrze to wykorzystuje - dodał. Jaki przypomniał również o problemach największego polskiego sojusznika. - Mamy kryzys w Stanach Zjednoczonych. Rosnące Chiny sprawiają, że USA musza skoncentrować się na Pacyfiku. USA przeżywają również kryzys fatalnych decyzji ostatnich lat, gdzie zainwestowali ogromne pieniądze w Iraku i Afganistanie, a one zostały "przepalone". W tym czasie Chiny się zbroiły i rosły w siłę - powiedział. Czytaj też w polsatnews.pl Patryk Jaki w "Gościu Wydarzeń": Pomysł prezydenta to jest bomba podłożona pod polski system prawny