Komisje senackie do godz. 13 przerwały prace nad nowelizacją ustawy o IPN, która wprowadza kary m.in. za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności za zbrodnie z okresu II wojny światowej. O przerwie, ze względu na plenarne obrady Senatu, poinformował przewodniczący komisji praw człowieka, praworządności i petycji Robert Mamątow. Nad przyjętą w piątek przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN, która wprowadza kary m.in. za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności za zbrodnie z okresu II wojny światowej, pracują senatorowie z dwóch komisji: praw człowieka, praworządności i petycji oraz kultury i środków przekazu. Zadaniem komisji jest przedstawienie Senatowi sprawozdania dotyczącego ustawy. Apeluję o przyjęcie nowelizacji ustawy o IPN - powiedział w środę wiceszef MS Patryk Jaki podczas prac senackich komisji, które pracują nad przepisami wprowadzającymi kary m.in. za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności za zbrodnie z okresu II wojny światowej. "Wizerunek państwa przekłada się również na pieniądze" Nad przyjętą w piątek przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN pracują w środę senatorowie z dwóch komisji: praw człowieka, praworządności i petycji oraz kultury i środków przekazu. Zadaniem obu komisji będzie rozpatrzenie i przedstawienie Senatowi sprawozdania dotyczącego ustawy. Wiceszef MS Patryk Jaki zaznaczył, że sformułowanie "polskie obozy śmierci" jest używane na świecie coraz częściej, przypisując Polsce odpowiedzialność za Holokaust. "Tego typu wizerunek państwa przekłada się również na pieniądze, skuteczność prowadzenia inwestycji i postrzeganie naszych rodaków za granicą" - mówił Jaki. Według niego polskie państwo "przez wiele lat lekceważyło pojawiające się sformułowania "polskie obozy śmierci", które stały się na tyle powszechne, że weszły do języka ważnych osób, który ma znaczenie z punktu widzenia percepcji opinii publicznej na Polskę". "Nikt nie proponował innego brzmienia tego przepisu" "Nikt nie ma monopolu na wiedzę i być może ten przepis można inaczej napisać. (...) Półtora roku projekt jest w szerokich konsultacjach - czyli nie ma tego zarzutu, który regularnie jest stawiany, że jest projekt poselski, a nie ma konsultacji. To dlaczego skoro ktoś jest w stanie lepiej sformułować ten przepis nikt tego nie zaproponował?" - pytał wiceminister sprawiedliwości. Jego zdaniem nikt nie proponował innego brzmienia tego przepisu, ponieważ "jest on dobrze sformułowany, dokładnie tak samo jak przepis dotyczący kłamstwa oświęcimskiego, który już dawno znajduje się w polskim prawie". "Jeżeli chcemy by państwo polskie było silne, to dobrze by w sprawach fundamentalnych, takich jak obrona dobrego imienia Polski, istniał konsensus i, gdy wybucha kryzys dyplomatyczny, to chciałbym żebyśmy potrafili w sposób obiektywny spojrzeć na tę sprawę, a nie tylko na siłę spróbować za każdym razem przyłożyć politycznie wrogowi" - podkreślił Jaki. Wiceszef MS zaapelował o przyjęcie nowelizacji ustawy o IPN.