Dodał, że klimat rozmów był doskonały. "Padły ciepłe słowa pod naszym adresem i ważne słowa, takie jak potwierdzenie oferty prezydenta USA Baracka Obamy wobec premiera Donalda Tuska". "Mamy potwierdzenie oferty Obamy" - Mamy potwierdzenie oferty Baracka Obamy, że Polska będzie pierwszym krajem, który otrzyma ofertę nowej tarczy antyrakietowej, która jest lepsza z wojskowego punktu widzenia. Polska mając taką ofertę od naszego sojusznika poważnie ją rozważa i ustami premiera zadeklarowała, że gotowi jesteśmy współpracować w tym zakresie z USA - podkreślił. Na uwagę, że o wycofanie się z pierwotnych planów dotyczących budowy w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej podpisanych przez poprzednią administrację Sikorski zaznaczył, że rząd lojalnie ostrzegał, iż to porozumienie zawierane jest z odchodzącą ekipą, że nowa administracja może na to spojrzeć ponownie. "I spojrzała" - dodał. Jesteśmy w grze dzięki wcześniejszemu porozumieniu - Ale dzięki temu, że podpisaliśmy poprzednie (porozumienie) jesteśmy teraz w grze. Bez tego nie bylibyśmy w grze, to była słuszna decyzja. Dziś uzyskaliśmy potwierdzenie słuszności decyzji o nie spieszeniu się z ratyfikacja, bo USA chcą teraz dodać aneks do tej umowy, którą podpisałem, z Condoleezzą Rice (przed rokiem). Gdyby umowa już była ratyfikowana, trzeba ją by było ratyfikować ponownie, co jest kłopotliwe - powiedział Sikorski. - To potwierdza, że ten nasz dojrzały, życzliwy wobec sojusznika, ale taki bez łapczywości stosunek do tej sprawy był słuszny i taki będzie nadal - ocenił minister. "Amerykanie mogą chcieć od NATO więcej wojska" Dopytywany, czy Amerykanie zdecydują się na wysłanie jeszcze większej liczy żołnierzy do Afganistanu i czy tam będą Polacy Sikorski odparł: - Myślę, że można się spodziewać apelu Amerykanów, aby NATO dało więcej wojska. Pewnie sami też będą chcieli uzupełnić to, co jeszcze będzie brakowało po tym apelu. I to jest dla nas poważne wyzwanie, bo koszty tego nie są małe, ponosimy straty, będzie trzeba to bardzo poważnie potraktować - zaznaczył. Sikorski jedzie do Waszyngtonu Sikorski przyznał, że wybiera się w przyszłym miesiącu do Waszyngtonu i że jest prawdopodobne, że spotka się z Hillary Clinton w tzw. formule dialogu strategicznego. - Będzie to realizacja deklaracji politycznej, tej, która towarzyszyła umowie o tarczy, a więc rozmowa nie tylko o sprawach strategicznych, ale także o stacjonowaniu Patriotów - zaznaczył. Sikorski pytany, czy podarował wiceprezydentowi USA swoją książkę, powiedział, że Biden już przyjechał z nią do Warszawy. Zdaje się, że czytał ją w samolocie - dodał. "Przyszedł z tą książka na spotkanie z premierem Tuskiem, to bardzo miły gest, dostał dedykację" - mówił.