W Hiszpanii, podobnie jak w Polsce, religia odgrywa ogromną rolę. Ale tam udało się ukrócić ambicje biskupów usiłujących wpływać na politykę - tłumaczy Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny Sojuszu. - Warto sięgnąć po sprawdzone wzorce - dodaje. W podróży Napieralskiemu będzie towarzyszył inny członek władz partii, były prezenter telewizyjnych "Wiadomości" Sławomir Jeneralski. Obydwaj działacze chcą poznać tajemnicę sukcesu ekipy Zapatero, która, nie bacząc na ostre protesty duchownych, wyrugowała lekcje religii ze szkół publicznych, rozluźniła procedury rozwodowe, a także zdołała zalegalizować małżeństwa homoseksualistów. W dodatku nie straciła przy tym sympatii wyborców - sondaże wskazują, że zaplanowane na marzec wybory parlamentarne w Hiszpanii ponownie mogą się zakończyć zwycięstwem socjalistów. Korepetycje u Zapatero to dla polskich polityków element przygotowań do kolejnego ostrego starcia z Kościołem katolickim. Koalicja Lewica i Demokraci, w skład której wchodzi SLD, rozpoczyna bowiem kampanię na rzecz rzeczywistego, a nie - jak określa obecną sytuację - papierowego rozdziału Kościoła od państwa. Czy takimi działaniami zyska uznanie wśród Polaków? - Wątpię. Wyborcy uznają to za ucieczkę w tematy zastępcze. W dodatku taka kampania może osłabić spójność LiD - uważa dr Wojciech Łukowski z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Tymczasem pierwsza bitwa tej wojny rozegra się już wkrótce przed Trybunałem Konstytucyjnym. Posłowie LiD zaskarżą bowiem do TK przepisy o tworzeniu kaplic w komendach policji i w jednostkach Służby Celnej oraz o zatrudnianiu tam kapelanów na koszt państwa. Chodzi o dwa porozumienia zawarte w ubiegłym roku przez episkopat z komendantem głównym policji oraz z szefem służby celnej. Politycy lewicy argumentują, że ustawa zasadnicza nie pozwala państwu na finansowanie inwestycji sakralnych i kościelnych. - Jeśli urzędy publiczne będą to robić, płacąc za budowę kaplic i utrzymanie księży, to tym samym wezmą udział w propagowaniu i utrwalaniu katolicyzmu - przekonuje Napieralski. I dodaje: - Bulwersujące jest nałożenie na policjantów i celników obowiązku pomocy kapelanom przy kształtowaniu "pożądanych postaw religijnych". W ten sposób urzędy państwowe stają się świeckim ramieniem Kościoła. Wygląda na to, że politycy lewicy postanowili powstrzymać dalszy spadek notowań SLD w myśl porzekadła: jak trwoga to do Boga.