Wspomniany okres firmy informatyczne wykorzystały bowiem na opracowanie planu jak się podzielić budżetem przetargu. W efekcie do II etapu rywalizacji dostały się niemal wyłącznie firmy biorące udział w zmowie cenowej. Dowody jednoznacznie wskazują na złamanie zasad uczciwej konkurencji i są podstawą do unieważnienia przetargu, twierdzi Agata Michałek-Budzicz, ekspertka od przetargów w informatyzacji. Konsekwencje mogą być poważne. W przypadku udowodnienia, że przedsiębiorcy dokonali uzgodnień warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny, grozi im kara w wysokości do 10 proc. wartości przychodu za rok poprzedzający nałożenie kary. Postępowanie z urzędu w tej sprawie może wszcząć prezes UOKiK.