Kaniewski stanowiska jeszcze nie stracił, właśnie dlatego, że wycofał się z krytykowanych pomysłów. Batalia o jego dymisję jeszcze nas jednak czeka, bo opozycja złożyła wniosek wotum nieufności. Minister jednak przegrał już na samym starcie. Walcząc o wzmocnienie Orlenu zraził do siebie nawet posłów SLD a rezygnując ze sprzedaży G 8 pozbawił budżet pewnego miliarda dochodów. Choć dalej deklaruje, że trzeba przyspieszyć procesy prywatyzacyjne to nie mówi jak zamierza to przyspieszenie osiągnąć. - Rząd nie mówi o prywatyzacji, ale raczej o konsolidacji, tak naprawdę bez żadnej koncepcji, beż żadnej strategii prywatyzacyjnej - wylicza Zbigniew Chlebowski z PO. W dodatku Kaniewski zamiast mówić jak chce sprzedawać, "podlizuje się" skrajnej prawicy. Kilkakrotnie podkreślał, że podrzędnym celem prywatyzacji jest obrona narodowych interesów Skarbu Państwa, nie zaś wyprzedaż majątku narodowego. Narodowiec w SLD i korzeniach związkowych to nowa twarz Zbigniewa Kaniewskiego. Minister nie tylko co dzień zmienia decyzje, ale także ideologie.