- Cenię sobie przyzwoitość, odpowiedzialność ludzi, którzy pracują w komisjach śledczych w Sejmie, (oni) nie kierują się interesem partyjnym, tylko własnym rozpoznaniem. Nawet jeśli (to rozpoznanie) nie jest idealnie trafne, ale nie ja jestem od tego, żeby oceniać trafność spostrzeżeń posła Czumy. (Raport) Czumy nie wprawił mnie w stan irytacji w najmniejszym stopniu. Pytany o wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w kontekście wzrostu kursu franka szwajcarskiego i sytuacji na giełdzie, pytał we wtorek: "Gdzie jest premier, czy premier przypadkiem nie porzucił tych, którzy głosowali na niego w 2007 roku?", premier odpowiedział: - Pytanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego mogę potraktować wyłącznie jako nieudolną złośliwość, ponieważ wszyscy zainteresowani widzieli, że tego dnia było posiedzenie Rady Ministrów, z udziałem jak zawsze na początku także dziennikarzy. Mogę odpowiedzieć: drogi panie Jarosławie, jako prezes Rady Ministrów, prowadziłem obrady Rady Ministrów. M.in. zajmowałem się sprawami, o które troszczył się tak gorliwie prezes Kaczyński tego dnia.