Przypomnijmy, dzień wcześniej szef RMN Krzysztof Czabański zarządził głosowanie w tej sprawie. "Prezes Maciej Łopiński wystąpił do mnie z wnioskiem o poszerzenie składu zarządu, a ja ten wniosek uznałem za trafny i poddałem go pod głosowanie" - mówił Czabański serwisowi Wirtualnemedia.pl. Ostatecznie, jak informuje "Press", za powołaniem Jacka Kurskiego zagłosowali politycy PiS: Czabański, Joanna Lichocka i Elżbieta Kruk, natomiast przeciwko byli Juliusz Braun (były szef telewizji, wybrany do RMN z rekomendacji PO) oraz Grzegorz Podżorny (z rekomendacji Kukiz’15). Oznacza to, że w zarządzie Telwizji Polskiej zasiadają obecnie cztery osoby: p.o. prezesa Maciej Łopiński, a także Jacek Kurski, Mateusz Matyszkowicz i Marzena Paczuska (choć w marcu zawieszona w obowiązkach na trzy miesiące). Kurskiemu zaraz po tym, jak w marcu został odwołany z funkcji prezesa (wtedy domagał się tego prezydent Andrzej Duda), zaproponowano stanowisko doradcy zarządu. Był nim przez dwa miesiące. Zdaniem Juliusza Brauna, cytowanego przez "Press", powołanie Kurskiego do zarządu "ośmiesza całkowicie Radę Mediów Narodowych". "Tak jak nie było żadnego oficjalnego uzasadnienia odwołania, tak nie ma teraz uzasadnienia do powołania. Ośmiesza też pana prezydenta przed wyborami. Było przecież powszechnie wiadomo, że to na życzenie prezydenta Kurski został odwołany" - mówi Braun.