<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-kurski,gsbi,2077" title="Jacek Kurski" target="_blank">Jacek Kurski</a> wyjaśnił, co zmieniło się w TVP w zakresie przekazu, od kiedy został jej prezesem. "TVP wyłamała się z frontu obrony III RP, sformułowała przekaz zgodny z odczuciami, z wrażliwością tej części narodu, która przez trzy dekady była zepchnięta na margines. Stało się to w momencie, gdy władzę przejął obóz patriotyczny Jarosława Kaczyńskiego. Połączenie obu tych czynników dało wielką zmianę, spowodowało, że wielu ludzi poczuło, iż odzyskało swój kraj, res publicę" - podkreślił Kurski. "Po 2015 r. TVP nie dała się już wykorzystać jako narzędzie do walki z dobrą zmianą, nie pozwoliła, by tak szeroko obecny w innych mediach hejt wobec wyniku wyborów z roku 2015 zagościł i tutaj" - dodał.Obecny prezes TVP uważa, że celem poprzedniej władzy było "zniszczenie telewizji publicznej". "Jeszcze chwilę, a ktoś by zapytał: po co nam TVP, mamy przecież ARD?" - powiedział Kurski. Na koniec były polityk Solidarnej Polski pozwolił sobie na refleksję natury osobistej, w kontekście swojego zbliżającego się ślubu. "Rzadko się zdarza, by w wieku 50 lat znaleźć miłość swojego życia i pracę, która - choć niezwykle ciężka - daje poczucie satysfakcji i spełnienia ważnej misji. Mogę tylko Bogu za to wszystko dziękować" - cieszy się Jacek Kurski. Więcej w tygodniku "Sieci"