Kapica korzystając z prawa do swobodnej wypowiedzi przedstawił zakres swoich obowiązków, podejmowane działania w latach 2008-2015 odnoszące się do przeciwdziałania szarej strefie w obszarze wyrobów tytoniowych, alkoholowych, paliw oraz w zakresie wzmocnienia administracji podatkowej. Wyjaśnił, że na stanowisko szefa Służby Celnej i wiceministra finansów został powołany na początku lutego 2008 r. Zaznaczył, że tłem tego powołania był wcześniejszy strajk celników protestujących na granicach m.in. przeciw pauperyzacji tego zawodu, tlący się w 2007 r. Kapica powiedział, że jego rolą było wprowadzenie w życie porozumień z celnikami, pochodził bowiem z tego środowiska. Były wiceminister zwrócił uwagę, że w 2006 r. Służbie Celnej odebrano uprawnienia do prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych, co - jego zdaniem - istotnie obniżyło możliwości przeciwdziałania przestępczości. Jak ocenił, zwiększyły się one wraz ze zmianami w ustawie o Służbie Celnej, wprowadzonymi w 2009 r. "Zwalczanie przestępczości w zakresie tytoniu, spirytusu, paliw zawsze było priorytetem dla Służby Celnej, odzwierciedlonym w strategicznym planie kontroli w każdym roku, licząc od 2008, kończąc na 2015" - zapewnił Kapica. Szczegółowo opisał działania resortu finansów związane z tymi obszarami, m.in. ukierunkowanymi na zwalczanie "przemytu mrówkowego" papierosów, oszustw związanych ze sprzedażą odkażanego alkoholu, przestępstw akcyzowych dotyczących oleju opałowego lub olejów smarowych. Były wiceminister zaznaczył, że przejął nadzór nad administracją podatkową, którą oceniał jako mocno zaniedbaną w zakresie informatyzacji. Związane to było m.in. z działającym w administracji rozproszonym system Poltax. "To było piętą achillesową, moim zdaniem, która osłabiała możliwości reagowania administracji podatkowej i kontroli skarbowej na zidentyfikowane zjawiska, możliwości przetwarzania informacji" - powiedział. Kapica zaznaczył, że zakres jego odpowiedzialności był "dość obszerny", a funkcję sprawował przez osiem lat. Dlatego przekazał komisji przygotowany przez siebie na piśmie chronologiczny zestaw działań w poszczególnych obszarach zwalczania szarej strefy w wyrobach akcyzowych w latach 2008-2015. Zmiany w VAT nie miały negatywnych skutków Wprowadzenie w 2011 r. możliwości rozliczeń VAT w deklaracji było korzystne dla wszystkich podatników i dla rozwoju polskich portów; ryzyka były, ale były pod kontrolą - zeznał przed komisją ds. VAT b. wiceminister finansów i szef Służby Celnej Jacek Kapica. Szef komisji Marcin Horała (PiS) pytał Kapicę o efekty zmiany w ustawie o VAT z 2011 r. Chodziło o zniesienie zabezpieczeń w imporcie towarów oraz umożliwianie rozliczania VAT w deklaracji. Kapica oświadczył, że był to od wielu lat postulat branży logistycznej i spedycyjnej, aby wprowadzić takie procedury, jak np. w Niemczech. Zauważył, że zmiana zdecydowanie poprawiała konkurencyjność polskich portów, które przegrywały z niemieckimi. "Mówiło się, że największym polskim portem jest Hamburg" - podkreślał Kapica. Jak zaznaczył, po wprowadzeniu zmiany nie miał żadnych informacji o ewentualnych nieprawidłowościach z tego powodu. "Śmiem twierdzić, że ta zmiana była bezpieczna i istotnych nadużyć nie było" - stwierdził Kapica. Horała zacytował świadkowi pismo Izby Celnej w Poznaniu z 2014 r., w którym ta postuluje ograniczenie rozliczeń w procedurze uproszonej, bo w przypadku VAT kwoty tego podatku nie podlegają zabezpieczeniu i mogą być uszczuplone. Kapica odparł, że Izba zidentyfikowała ryzyko, ale nie wskazała konkretnych przypadków czy skali nadużyć. Jak mówił, Izba pisała, że "istnieją obawy", albo że coś "pozwala sądzić". "Zgadzam się, że było ryzyko, ale było ono monitorowane" - zaznaczył. Gdy Horała zauważył, że wskazany jest jeden konkretny przykład fikcyjnej firmy, Kapica odparł, że mamy do czynienia z pojedynczym przypadkiem w sytuacji, gdy mowa o rozwiązaniu generalnie korzystnym dla działalności gospodarczej i rozwoju polskich portów. "Występowanie jednostkowych przypadków nadużyć nie musi prowadzić do zmiany systemu i likwidacji uprawnień, korzystnych dla wszystkich podatników" - oświadczył Kapica. Przypomniał też, że przepis, o którym mowa, zlikwidowano w 2016 r., a później minister finansów w odpowiedzi na poselską interpelację napisał jedynie, że chodziło o uszczelnienie systemu, nie wskazując żadnych przypadków nadużyć.