Prokurator Krzysztof Budzik z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie poinformował, że w aktach prowadzonego tam śledztwa jest m.in. zawiadomienie złożone na policji wieczorem 7 lipca przez brata Jacka Jaworka oraz jego żonę. - Jest to zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana Jacka Jaworka na ich szkodę, a miało polegać na kierowaniu wobec nich gróźb karalnych - powiedział prok. Budzik. - Chodziło o groźby werbalne. To zawiadomienie jest dość zwięzłe w treści. Nie było mowy o żadnej broni - sprecyzował. - Ten wątek i te materiały zostały włączone do prowadzonego śledztwa i tę kwestię będziemy również sprawdzać, czy doszło do ewentualnych nieprawidłowości (w związku ze złożonym zawiadomieniem - przyp. red.) czy też nie - dodał prok. Budzik. Zbrodnia w Borowcach Brat Jacka Jaworka, jego 44-letnia żona i ich 17-latni syn zginęli w nocy z piątku na sobotę w swoim domu w Borowcach pod Częstochową. Mieli zostać zastrzeleni przez Jacka Jaworka. Uratować zdołał się tylko młodszy syn małżeństwa - 13-latek. Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem zbrodni mogła być kłótnia o spadek i prawa do własności domu, w którym mieszkała rodzina. Jacek Jaworek pracował za granicą. Od jakiegoś czasu jednak mieszkał z bratem, ponieważ z powodu pandemii nie mógł wyjechać i wrócić do pracy. Jak poinformowały służby, Jacek Jaworek nie miał pozwolenia na broń. Jacek Jaworek poszukiwany Od soboty trwa akcja poszukiwawcza Jacka Jaworka. Bierze w niej udział około 200 funkcjonariuszy. Od wtorku poszukiwania prowadzone są na podstawie listu gończego, ponieważ Jaworkowi postawiono zaocznie zarzut potrójnego zabójstwa. Policja prosi o przekazywanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu poszukiwanego. Jednocześnie apeluje, by nie podejmować samodzielnych działań w celu ujęcia zbiega. Jacek Jaworek może być niebezpieczny. Należy kontaktować się z Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod nr telefonu 47 858 12 55 lub nr alarmowym 112. Czytaj też: Plan klimatyczny UE: Na stacji benzynowej zapłacimy więcej Bałtyckie meduzy – co nam grozi po spotkaniu z nimi?